"Pikio" podaje, że Kinga Rusin krytykuje polski rząd w postach, jakie umieszcza na swoim koncie na Instagramie. Poza pięknymi widokami, jakie można zobaczyć na publikowanych przez nią zdjęciach, widoczna jest spora niechęć do rządu polskiego i jego decyzji.
Kinga Rusin z pięknych plaż krytykuje sytuację w Polsce
Wyświetl ten post na Instagramie.
W swoich wpisach celebrytka nie skrywa swojego nastawienia do rządowych decyzji i nie zamierza milczeć na temat własnych myśli i uczuć. Według niej Polska stała się miejscem pełnym przemoicy politycznej, oraz przemocy uderzającej w kobiety i przemocy domowej. Poinformowała też, że wraz ze swoim ukochanym przeznacza 30 tysięcy złotych na antyprzemocowe Niebieskie Linie, aby wesprzeć w ten sposób ich działalność i zmniejszyć ilość ofiar przemocy.
Jak słusznie zauważyła, przez przymusowe zamknięcie w domach, wzrosła przemoc domowa związana z tym, że zbyt długie przebywanie kilku osób na małej przestrzeni, może powodować agresję.
Wspomniała też o decyzji Trybunału Konstytucyjnego, która na dobre przypieczętowała los dzieci nienarodzonych, które choć zdrowe - mogły zginąć z rąk własnych matek i ich lekarzy. Rząd potwierdził to, co już od dawna funkcjonowało, że nie można zgładzić dziecka nienarodzonego na życzenie, a jedynie wówczas, gdy ciąża zagraża zdrowiu i życiu kobiety lub powstała w wyniku przestępstwa. Przyczyny ekonomiczne i żadne inne nie uprawniają do zamordowania dziecka nienarodzonego.
Kinga Rusin uważa inaczej, przekazując jednocześnie sporą kwotę na działania antyprzemocowe. Czy abortowanie dziecka nie jest przemocą wobec słabszego?
Internauci swoją surową oceną zachowania celebrytki skłonili ją do kolejnej, dość osobliwej publikacji...
Wyświetl ten post na Instagramie.
Co o tym wszystkim sądzicie?
O tym się mówi: Czy w Wielkanoc będziemy mogli odwiedzać cmentarze? Nieoficjalne informacje z rządu rozwiewają wszelkie informacje