Mówi się, że skąpiec płaci dwa razy. Jest w tym dużo prawdy. Pewna para chciała oszczędzić na kupnie zwierzaka, a ostatecznie została bez kota i bez pieniędzy.

Opłacalna propozycja

To prawdziwa historia, która wydarzyła się we Francji w 2018 roku. Para zdecydowała się na zwierzaka. Wybór padł na kota rzadkiej egzotycznej rasy sawanny. To skrzyżowanie zwykłego kota domowego z dzikim serwalem.

Zgodnie z prawem posiadanie takiego zwierzęcia jest dozwolone. Istnieją specjalne budy, które hodują takie zwierzęta. Jedynym minusem jest bardzo wysoki koszt kupna egoztycznego kociaka. Para postanowiła zaoszczędzić trochę pieniędzy i zaczęła szukać w Internecie reklam sprzedaży rzadkich ras kotów od osób indywidualnych. W końcu narzeczeni znaleźli odpowiednią opcję.

Po kilku dniach od zakupu sawanny właściciele zauważyli, że kot jest bardzo dziki i agresywny. Kupujący przeprowadzili własne dochodzenie, porównując zdjęcia sawanny ze swoim zwierzakiem i zdali sobie sprawę, że zostali oszukani.

Ich zwierzę nie było egzotycznym, udomowiony, kotem, ale prawdziwym drapieżnikiem! Para bez zastanowienia poszła na policję. Narzeczeni odkryli, że mieli pod dachem prawdziwego tygrysa!

Funkcjonariusze organów ścigania mieli podejrzenia, że ​​sami kupujący są nieuczciwi: że początkowo chcieli zdobyć drapieżnika, a potem, gdy zdali sobie sprawę, że nie mogą sobie z nim poradzić, postanowili przyjąc pozycję ofiary. Jednak podejrzenia te nie zostały potwierdzone.

Przechwytywanie przestępców

Przez całe dwa lata policja szukała nielegalnych sprzedawców sprzedających rzadkie drapieżniki. W rezultacie udało im się aresztować cały gang przestępczy: dziewięć osób. Teraz napastnikom grozi prawdziwy wyrok więzienia, ponieważ handel tygrysami we Francji jest zabroniony. Młody tygrys znalazł nowy dom. Nie wiadomo jednak, gdzie dokładnie trafił.