Jej kreacje często zaskakują świeżością i nieszablonowymi połączeniami. Jednak ostatni wybór kolorystyczny nie wszystkim przypadł do gustu. Tym razem modowa odwaga spotkała się z chłodną oceną specjalistów.
Lawenda kontra szafir – trudne połączenie
Najwięcej dyskusji wywołało zestawienie jasnofioletowej marynarki w odcieniu lawendy z intensywnie szafirowym topem. Według stylistki Ewy Rubasińskiej-Ianiro, to zestawienie nie współgrało, lecz tworzyło konkurencję między kolorami.
– Zamiast harmonii widzimy walkę barw. To wizualny konflikt, który nie wzmacnia wizerunku, a wręcz go osłabia – podsumowała ekspertka.
Marynarka w ogniu krytyki
Na minus oceniono również sposób noszenia marynarki. Rozpięty fason sprawiał wrażenie niedopasowania i „odcinania się” od sylwetki. Zamiast elegancji, pojawił się efekt przytłoczenia.
Rubasińska-Ianiro wskazała, że marynarka mogłaby być mocnym punktem stylizacji, ale wymagałaby innego tła.
Mocny akcent w dolnej części
Choć górna część kreacji spotkała się z krytyką, stylistka doceniła spodnie i ich ciemniejszy odcień. Ten element optycznie wysmuklał sylwetkę i nadawał całości bardziej wyważony charakter.
– To przykład na to, że jeden dobrze dobrany detal może ratować wizerunek, choć nie zawsze wystarczy, by zrównoważyć błędy – zauważyła.
Lekcja stylu dla Pierwszej Damy
Specjaliści podkreślają, że każdy z elementów stroju Nawrockiej – bluzka, spodnie czy marynarka – mógłby być świetną bazą dla udanej stylizacji. Jednak złożone w całość zaczęły ze sobą konkurować zamiast współpracować.
– Odważne akcenty lepiej serwować pojedynczo. Wtedy podkreślają charakter, a nie dominują nad sylwetką – radzi stylistka.
Moda jako pole eksperymentów
Ostatnia stylizacja Pierwszej Damy po raz kolejny przypomniała, że moda to nie tylko ubrania, ale również narzędzie komunikacji. Nawrocka wyraźnie nie boi się ryzykować i testować granic. Choć tym razem efekt nie był idealny, jedno jest pewne – jej modowe wybory pozostają w centrum uwagi i prowokują do rozmów o granicy między stylem a przesadą.