Trzech znanych wizjonerów – Baba Wanga, Nostradamus i współczesny jasnowidz Nicolas Aujula – niezależnie od siebie przewidzieli przerażające wydarzenia, które mają nadejść w nadchodzących miesiącach. Choć dzielą ich epoki, język i styl przepowiedni, jedno jest niepokojąco wspólne: nadciągająca wojna o globalnym zasięgu.
Rzadko zdarza się, by tak różne postaci – od średniowiecznego astrologa, przez bułgarską mistyczkę, aż po współczesnego hipnoterapeutę – mówiły jednym głosem. Jednak wszystko wskazuje na to, że w ich wizjach rok 2025 jawi się jako punkt zwrotny w dziejach ludzkości.
Baba Wanga, słynna bułgarska jasnowidzka, której przepowiednie uznawane są przez wielu za zdumiewająco trafne, ostrzegała przed konfliktem, który „spustoszy kontynent” i na długo zmieni życie jego mieszkańców. Jej słowa nie są precyzyjne, ale pełne symboliki i emocji, które dziś – w świetle geopolitycznych napięć – brzmią złowieszczo aktualnie.
Również Nostradamus, francuski astrolog i lekarz, który pisał swoje czterowiersze w XVI wieku, pozostawił przepowiednię, która dziś wzbudza niepokój:
„Kiedy ci, z europejskich ziem, ujrzą, jak Anglia swój tron pozostawia za sobą. Z boków uderzą w nią brutalne wojny. Królestwo zostanie naznaczone przerażającymi walkami, a wrogowie powstaną zarówno z zewnątrz, jak i z wnętrza. Wielka zaraza z przeszłości powróci – nie będzie śmiertelniejszego wroga pod niebem.”
W interpretacjach ekspertów pojawia się odniesienie do osłabienia monarchii, upadku stabilizacji oraz pojawienia się nowych i dawnych zagrożeń, w tym zaraz i konfliktów zbrojnych. Szczególnie niepokojące jest wspomnienie o wewnętrznych wrogach, co może sugerować rozłam społeczny lub nawet wojnę domową.
Nicolas Aujula, współczesny brytyjski jasnowidz i hipnoterapeuta, który zdobył popularność po rzekomym przewidzeniu pandemii COVID-19 i powrotu Donalda Trumpa do władzy, idzie jeszcze dalej. W swoich wizjach mówi wprost: trzecia wojna światowa rozpocznie się latem 2025 roku. Aujula twierdzi, że widzi obrazy zniszczonych miast, tłumów uciekających ludzi i interwencję wielkich mocarstw, które zetrą się na nowym polu walki.
Według niego Wielka Brytania zostanie bezpośrednio wciągnięta w konflikt, co miałoby być spełnieniem przestrogi zawartej również w słowach Nostradamusa.
Zbieżność tych przepowiedni wydaje się zbyt uderzająca, by można było ją całkowicie zignorować. W czasach narastającego napięcia między państwami, nowego wyścigu zbrojeń i eskalujących konfliktów lokalnych, słowa wizjonerów trafiają na wyjątkowo podatny grunt.
Dla jednych to jedynie zbiegiem okoliczności i gra wyobraźni. Dla innych – sygnał, by być gotowym na nadchodzące zmiany. Jedno jest pewne: gdy trzech wizjonerów mówi o tym samym, nawet najwięksi sceptycy zaczynają się zastanawiać.
Czy 2025 rok naprawdę przyniesie katastrofę, której nikt nie zdoła powstrzymać? Odpowiedź poznamy niebawem. Ale już dziś warto się wsłuchać w ostrzeżenia – nawet jeśli po to, by lepiej zrozumieć własne lęki.