Było to po tym, jak kiedyś wzięłam wcześniej wolne z pracy, aby odwiedzić mamę w szpitalu. Wcześniej postanowiłam wrócić do domu i przygotować mamie domowy posiłek. Jednak kiedy weszłam do domu, czekała mnie niemiła niespodzianka.
Zobaczyłem, że na wieszaku wisi damska zielona kurtka, a na podłodze stały damskie buty. To nie były moje rzeczy!
W mieszkaniu było bardzo cicho. Wiedziałam na pewno, że mojego męża nie powinno być o tej porze w domu: powinien być w pracy. Zwykle wraca do domu późno w nocy. A teraz była dopiero pora lunchu.
Poszłam do salonu. Nikogo tam nie było. W kuchni też nikogo nie było. Potem poszłam do sypialni. Drzwi do sypialni były zamknięte.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam młodą dziewczynę śpiącą na łóżku. Dziewczyna była ubrana i przykryta prześcieradłem. Ściągnęłam je i dziewczyna się obudziła.
Powiedziałam do niej:
- Co tu robisz? I kim jesteś?
- Andrzej dał mi klucze. Potrzebowałam tylko miejsca do spania. A ty musisz być żoną Andrzeja.
- Tak! Jestem żoną Andrzeja. A kim ty jesteś?
- Mam na imię Lena! Zaraz wyjdę! Przepraszam za to, co się stało!
Zablokowałam Lenie drogę i zaczęłam dzwonić do męża. Zapytałam go wprost: kim jest ta dziewczyna, która z jakiegoś powodu jest w naszym mieszkaniu?
Andrzej powiedział, że rzeczywiście dał tej Lenie klucze do naszego mieszkania i obiecał, że opowie mi o wszystkim wieczorem. Potem Lena ubrała się i wyszła.
Nie mogłam zrozumieć, co się stało. Dlaczego Andrzej dał klucze do naszego mieszkania dziewczynie, której nie znał? A ona miała sumienie spać na naszym łóżku!
Zrobiłam mamie posiłek i pojechałam do szpitala. Potem wróciłam do domu i kilka razy zadzwoniłam do męża. Ale on nie odbierał moich telefonów. Wrócił do domu bardzo późno. Zaczęłam się o niego martwić.
- Gdzie byłeś? Dzwoniłam do ciebie wiele razy! Nawet nie odbierałeś moich telefonów!
- Mój telefon jest rozładowany! Odprowadziłem Lenę do pociągu. Była sama w obcym mieście i potrzebowała pomocy.
- Kim w ogóle jest Lena? - zapytałam.
- Nie będę cię okłamywać, Krysiu. Pamiętasz, trzy lata temu wyjechałem na dwa miesiące w podróż służbową? Wtedy poznałem Lenę. Wiedziała, że jestem żonaty i niczego jej nie obiecywałem.
Nie wiem, jak to się stało, ale przespaliśmy się ze sobą. Przyszła do mnie dzisiaj i powiedziała, że ma ze mną syna. Przejeżdżała przez miasto i potrzebowała noclegu. Nie miała pieniędzy na hotel.
Przyszła więc do mnie i poprosiła o pomoc. Dałem jej klucze do naszego mieszkania, żeby mogła odpocząć.
Powinna była wyjechać przed twoim przyjazdem i wtedy niczego byś nie wiedziała. Wstydzę się, ale co się stało, to się nie odstanie! - powiedział mój mąż.
Nie mogłam uwierzyć, że to nas spotkało. Tak bardzo ufałam Andrzejowi! I okazało się, że mnie zdradzał, a inna kobieta nawet miała z nim dziecko. Okazało się, że w ogóle nie ceni mnie i naszego małżeństwa.
Nic nie powiedziałam. Nie wiedziałam, co powiedzieć mężowi. Potem poszłam na spacer, ale nie wróciłam do mieszkania.
Poszłam do mieszkania mamy. Nie płakałam ani nie histeryzowałam. Byłam po prostu bardzo rozczarowana moim mężem.
Tak bardzo go kochałam i uważałam za najbliższą osobę na świecie. A on zrujnował wszystko w jednej chwili.
Zdałam sobie sprawę, że mój mąż jest naprawdę podłą i podstępną osobą. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie mu wybaczyć i czy będziemy razem.