Kobieta do tej pory nie wierzy w to, co się stało. Wypadek ten miał wpływ na jej karierę. Co tak naprawdę się stało i dlaczego nikt nie próbował naprawić zaistniałą sytuację.
Urszula Dudziak jest znaną polską wokalistką i kompozytorką jazzową. Podczas jednego z wywiadów kobieta wyznała, że gdyby nie jeden błąd, który dokonała z niedopatrzenia, jej życie mogłoby wyglądać zupełnie inaczej. Trudno uwierzyć, że wokalistka nie skorzystała z takiej okazji.
Urszula Dudziak przed laty popełniła błąd, który wpłynął na jej przyszłość
Urszula Dudziak wspomina, że muzyka towarzyszyła jej zawsze. Już od najmłodszych lat uczyła się gry na fortepianie, a jej zainteresowanie jazzem wynika z zafascynowania talentem Elli Fitzgerald. To właśnie tej pasji miała okazję wziąć udział w Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Jazzowej.
Urszula Dudziak zawsze kochała to, co robi. W latach 70. mieszkała w Stanach Zjednoczonych, gdzie wydała ok. 50 płyt. Była znana nie tylko w Polsce, lecz i na całym świecie. Jej kultowy utwór „Papaya”, który doczekał się unikatowego układu tanecznego, pochodzi z 1976 roku. Numer ten do dnia dzisiejszego pozostaje w użyciu armii filipińskiej w trakcie przerwy w mustrze.
Mogłoby się wydawać, że tak znany utwór przynosi piosenkarce niemały dochód. Wszystko wygląda jednak inaczej. W jednym z wywiadów Urszula Dudział zdradziła, że otzrymuje zaledwie 2 tys. dolarów rocznie.
– Rozmawiałyśmy z bardzo dobrymi prawnikami i gdy oni zaczęli w tym grzebać, okazało się, że lata temu Michał podpisał jakieś dokumenty związane z licencją. Oboje byliśmy wtedy zielonymi ogórkami i nie za bardzo orientowaliśmy się, co i jak. Usłyszeliśmy, że spokojnie należy nam się od dwóch do trzech milionów dolarów. Tamci prawnicy nie chcieli jednak zaangażować się w naszą sprawę, bo stwierdzili, że straciliby na to mnóstwo czasu – mówiła wokalistka w wywiadzie z „Plejada”.
Jak się okazuje, nie ma chętnych, którzy podjęliby próbę wyegzekuwania wyższej kwoty za utwór „Papaya”. Jednak, jak dodaje Urszula Dudziak, fakt ten nie ujmuje jej przyjemności z tego, czym się zajmuje:
– Co ja bym zrobiła z trzema milionami dolarów? Chyba bym się zabiła. Przerażałoby mnie to! Co za dużo, to niezdrowo. Ani nadmiar, ani niedomiar nie jest dobry – mówiła kobieta.
Jak informował portal „Życie.pl”: To niewiarygodne, co zrobiła. Katarzyna Dowbor postanowiła wyciągnąć pomocną dłoń
Przypomnij sobie: Córka Doroty Gardias zaraziła się koronawirusem. Jak teraz czuje się dziewczynka
Portal „Życie.pl” pisał również: Robert Lewandowski całkowicie zrezygnował z inwestycji. Postanowienie piłkarza było ostateczne