Jak donosi serwis O2, do polskich mediów od kilku dni dochodzą wstrząsające fakty dotyczące szpitala w Pszczynie, w którym we wrześniu zmarła 30-letnia Izabela. Kobieta znajdowała się w piątym miesiącu ciąży, a płód miał wiele wad wrodzonych. Kobieta trafiła do placówki z bezwodziem i w ciągu zaledwie kilkunastu godzin zmarła na sepsę.

Jak wychodzi na jaw, w tym samym szpitalu na Śląsku miało już wcześniej dochodzić do poważnych zaniedbań w opiece nad pacjentami i srogich uchybień. Chorzy mieli być wielokrotnie zostawiani na wiele godzin bez żadnej opieki. Porażający jest przypadek 47-letniego bezdomnego, który zmarł w szpitalu. Miał leżeć na podłodze ponad dobę bez opieki.

Szpital w Pszczynie dopuszczał się wielu błędów i uchybień? Na jaw wychodzą przerażające fakty

Śmierć 30-letniej Izabeli, która znalazła się w pszczyńskiej placówce w 22 tygodniu ciąży i zmarła na skutek wstrząsu septycznego, który miał się rozwinąć na skutek czekania lekarzy na obumarcie płodu. Pełnomocniczka rodziny zmarłej przekonuje, że doszło do błędu medycznego, a sprawę bada katowicka prokuratura.

Jak wyjaśnia serwis O2, w szpitalu w Pszczynie miało przez wiele lat dochodzić do wielu zaniedbań i uchybień. Trzeba przypomnieć, że w 2017 roku lokalna redakcja „Wyborczej” przedstawiała wyniki kontroli, która miała miejsce w szpitalu. Już wtedy były one niekorzystne dla placówki. NFZ ukarał szpital nałożeniem miliona złotych kary. W placówce miało brakować personelu medycznego. Brak było toalet dla osób niepełnosprawnych, a sprzęt medyczny miał mieć poważne usterki i być zepsuty.

Rok później do mediów dostała się informacja o utracie kontraktu z NFZ przez placówkę. Warunki w szpitalu miały zagrażać zdrowiu i życiu chorych. O jakich uchybieniach mowa?

Pojawiły się informacje o tym, że przyłącza tlenu na OIOM-ie to atrapy, a pacjenci są tłoczeni na niższych piętrach, gdyż górę szpitala zamknięto z oszczędności. To jednak nie wszystko – zwłoki miano zamykać w brudowniku! Laboratorium szpitalne miało korzystać z przeterminowanych odczynników. Windy nie działały.

Na dyżurach często nie było dostatecznej liczby personelu medycznego, a na położniczej izbie przyjęć przyjmował ratownik medyczny zamiast położnej. Kary, które nakładał NFZ miały być nieskuteczne, a szpital nie stosował się do wytycznych po kolejnych kontrolach.

W szpitalu miał w styczniu 2018 roku umrzeć bezdomny mężczyzna, który znalazł się w placówce zupełnie wyziębiony. Człowiek ten trafił do salki, gdzie przez 27 godzin leżał na podłodze. Nikt nie udzielił mu pomocy. Personel zajął się nim po interwencji policji, a wówczas znajdował się w stanie krytycznym. Umarł po kilkunastu godzinach.

Jak informował portal "Życie Polska": POJAWIŁY SIĘ NOWE DONIESIENIA O ZAGINIĘCIA IWONY WIECZOREK. TEGO NIKT SIĘ NIE SPODZIEWAŁ. WAŻNE INFORMACJE PODAŁ BYŁY ANALITYK KOMENDY GŁÓWNEJ POLICJI

Przypomnij sobie: MAGDA MOŁEK WYJAWIŁA WIELKĄ TAJEMNICĘ. DZIENNIKARKA ODNIOSŁA SIĘ DO KWESTII WIARY. WYZNAŁA, CO ODRZUCIŁO JEJ OD KOŚCIOŁA. UDZIAŁ MIAŁ W TYM KSIĄDZ

Portal "Życie Polska" pisał również: POLSKA ŻYJE SPRAWĄ CIĘŻARNEJ 30-LATKI. GŁOS ZABRAŁA MATKA KOBIETY, KTÓREJ TRUDNO SIĘ POGODZIĆ Z SYTUACJĄ. PORUSZAJĄCE SŁOWA W PROGRAMIE „UWAGA”

W ostatnich dniach pisaliśmy także o: EWA KRAWCZYK ZAREAGOWAŁA NA NIEDAWNE WYZNANIE SWOJEGO PASIERBA. SYN KRZYSZTOFA KRAWCZYKA WYJAWIŁ, ŻE ARTYSTA UKRYWAŁ CIĘŻKĄ CHOROBĘ. GDZIE LEŻY PRAWDA