"Super Express" dokonał analizy jednego z najnowszych felietonów Marty Kaczyńskiej. Odniosła się ona w swym tekście do działalności Lecha Kaczyńskiego, nie jako taty-polityka, a jako odpowiedzialnej za zdrowie Polaków głowy państwa.

Działał przeciwko prywatyzacji publicznych szpitali

Z felietonu Marty Kaczyńskiej wynika, że prezydentura jej ojca Lecha Kaczyńskiego w dużej mierze opierała się o realną troskę o zdrowie obywateli Polski. Pragnął on uchronić szpitale publiczne przed zgubnym działaniem ustaw prowadzących do ich prywatyzacji.

Jak zaznaczyła Marta Kaczyńska w swoim wpisie, ówczesny prezydent Polski walczył o zabezpieczenie majątku służby zdrowia tak, aby pragnące jedynie zysków lobby go nie przejęło.

Prezydentowi zależało też na tym, aby każdy obywatel kraju miał równy dostęp do pomocy medycznej, niezależnie od statusu społecznego i stanu majątkowego. Opierał się wówczas o konstytucyjne prawo ludzi do ochrony zdrowotnej.

Marta Kaczyńska w niecodzienny sposób ujęła działalność swojego ojca, jako prezydenta, co wzbudziło spore zainteresowanie opinii publicznej. Jak donoszą media, nigdy wcześniej nie pisała w ten sposób o Lechu Kaczyńskim...

Jesienią 2008 roku prezydent zgłosił weto (…) do ustaw, które jego zdaniem mogły się finalnie stać przyczynkiem do prywatyzacji szpitali publicznych. (...) W 2009 roku Lech Kaczyński powołał grupę ekspertów do spraw reformy służby zdrowia (…) Jedno z rozwiązań legislacyjnych miało służyć zabezpieczeniu majątku służby zdrowia przed przejęcie go przez lobby nastawione wyłącznie na szybkie osiągnięcie zysku. Na kilka tygodni przed śmiercią prezydenta i członków jego delegacji minister Paweł Wypych zapowiedział, że projekty ustaw dotyczących służby zdrowia mają zostać przedstawione.

Jak słusznie zauważył "Super Express", jej wypowiedź o równym dostępie do pomocy medycznej może być wskazówką dla wielu podmiotów, które w dobie pandemicznego strachu zapominają o ludzkim życiu.

O tym się mówi: Księżna Kate jest w czwartej ciąży? Są najnowsze zdjęcia

Zerknij: Samorządy starają się o zwiększenie rachunków. Czy Polaków czekają wyższe opłaty za wodę i ścieki