Jak podaje portal "Pikio", sytuacja epidemiczna w naszym kraju w ostatnich dniach jest wyjątkowo trudna. Rzecznik rządu Piotr Müller odniósł się do możliwości wprowadzenia jeszcze ostrzejszych restrykcji. W jego opinii kluczowe znaczenie będą miały najbliższe dni oraz liczba nowych przypadków i osób prebywających w szpitalach. Piotr Müller nie wyklucza możliwości wprowadzenia tzw. "twardego lockdownu".
Sytuacja epidemiczna w Polsce
W ostatnich dniach obserwujemy systematyczny wzrost liczby nowych potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem i znaczący wzrost hospitalizacji związanych z Covid-19. Zaowocowało to wprowadzeniem ostrzejszych restrykcji na obszarze całego kraju. Zamknięto hotele, instytucje kultury, baseny i ograniczono działalność galerii handlowych. Wszyscy uczniowie przeszli na nauczanie zdalne.
Może się okazać, że obowiązujące od sobty 20 marca obostrzenia, okażą się niewystarczające. W rozmowie z "Radiem Zet", rzecznik rządu Piotr Müller przekazał, że dynamika rozwoju trzeciej fali epidemii nie pozwala wykluczyć najczarniejszych nawet scenariuszy. Piotr Müller podkreślił, że możliwe jest wprowadzenie dodatkowych obostrzeń.
Decydujące znaczenie w tym zakresie będą miały najbliższe dni. Jeśli liczba przypadków będzie w dalszym ciągu rosła, całkiem relane może okazać się wprowadzenie tzw. "twardego lockdownu". Oznaczałoby to ograniczenie działalności kolejnych branż. Z doniesień "Onetu" wynika, że kolejne obostrzenia zostaną wprowadzone, jeśli liczba dziennych zakażeń przekroczy 30 tysięcy przypadków.
"Twardy lockdown" oznaczałby zamknięcie m.in. zakładów fryzjerskich, kosmetycznych, optycznych, księgarni, saloników prasowych, a także sklepów z artykułami budowlanymi, czy elektronicznymi. Z doniesień "Onetu" wynika również, że już teraz w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów trwają prace nad wprowadzeniem zakazu przemieszczania się.
Spodziewacie się zaostrzenia obostrzeń na Święta Wielkanocne?
To też może cię zainteresować: Prezydent odznaczył Roberta Lewandowskiego. Zdjęcia obiegły Internet
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Listy, jakie księżna Diana pisała do przyjaciela stały się cenne i trafiły na licytację. Wyszło na jaw to, jak nazywała królową Elżbietę II
O tym się mówi: Jak będzie wyglądała Wielkanoc w polskich kościołach? Pojawiły się pierwsze komunikaty