W zeszłą sobotę Polacy widzieli następne zmagania w 11. edycji "The Voice of Poland". Pewny występ fani nie zapomną, chodzi o duecie chłopakach z kompanii Edyty Górniak. Niektóry z nich odszedł z programu, co wywołało wiele dyskusji na temat jurorów, którzy nie postanowili się na kradzież.
"The Voice of Poland". Najlepsze zmaganie edycji
Popularnością cieszyli się z występu z niedawnego odcinka "The Voice of Poland" Miłosz Mogielski oraz Ignacy Błażejowski, którzy zaśpiewali "Jak gdyby nic" Macieja Maciejczaka - triumfatora trzeciej edycji "The Voice Kids". Na zwycięstwo show ciągle ma możliwość drugi z młodych panów, bowiem to on zdaniem Edyty Górniak dał sobie radę lepiej.
Pod publikacją nagrania napłynęła fala dyskusyjnych wypowiedzi fanów, którym się nie podoba, że nikt z jurorów nie skorzystał z opcji kradzieży, która nadała by szansę Miłoszowi nadal być w walce o zwycięstwo.

"Ja się pytam, dlaczego nie było kradzieży?!
Jestem w szoku że nikt nie ukradł Miłosza. Cudowna wrażliwość, dojrzałość i piękny głos pełen emocji.
Najmłodsi, ale najbardziej utalentowani. Pięknie, chłopcy! Mam takie ciary, że ajjjj.
Dwa kryształy. Obydwaj powinni wygrać. Dlatego konwencja tego programu jest bez sensu bo odpadają bardzo zdolni ludzie." - pisali internauci.
Obecnie jest na tyle często obejrzany, że wylądował w karcie na czasie na YouTubie.

Jak informował portal "Życie": Armia od jutra wyrusza na ulicy miast. Aktualne wprowadzenie, którego Polacy się nie spodziewali