Wojciech Pszoniak to aktor, którego wysiłek na teatralnych deskach docenili wszyscy Polacy. Przez wielu uważany jest nawet za jednego z największych aktorów dramatycznych ostatnich kilku dekad. Dzisiaj, 2 maja, skończyłby 79 lat. Niestety, zaledwie kilka miesięcy temu przegrał nierówną walkę z nowotworem i pozostawił wszystkich fanów w żałobie.

Jak się okazuje, nie tylko pod koniec życia los nie był dla niego łaskawy. Przed śmiercią aktor postanowił opowiedzieć nieco o swojej młodości. Ona również nie była usłana różami...

Trudne dzieciństwo wybitnego artysty

Aktor urodził się we Lwowie w samym środku drugiej wojny światowej. W mieście tym spędził pierwsze dwa lata życia, po czym wraz z rodziną przeniósł się do Gliwic. Wydawało się, że w nowym miejscu ich życie w końcu się ułoży - nikt nie spodziewał się dramatu, jaki już wkrótce miał nadejść...

Kiedy Pszoniak miał zaledwie 13 lat, nagle zmarł jego ojciec. Fakt, iż była to prawdopodobnie śmierć samobójcza, odcisnął niezwykle negatywne piętno na późniejszym życiu aktora.

"Myślę, że miał depresję. Byłem w szkole, kiedy próbował się powiesić – na klamce, na swoim krawacie. Ciśnienie skoczyło, wylew i znowu do szpitala, po trzech dniach umarł" - zdradził artysta w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Wydarzenie to w bardzo silny sposób wpłynęło na młodego chłopca - on sam już niebawem zapadł na depresję, co w jego przypadku doprowadziło do aż dwóch - na szczęście nieudanych - prób samobójczych.

"To była jakaś czarna dziura. Miałem 13 lat, w matce nie miałem oparcia, ojciec już nie żył. Nie przyjęli mnie do liceum przez ocenę z zachowania. Przeżyłem depresję, jakiej nigdy potem nie doświadczyłem" - wspominał aktor.

W drastycznych szczegółach opisał również, jak położył się na torach kolejowych w Gliwicach, by zakończyć swoje życie. Kiedy jednak pociąg przejechał zaraz obok niego, postanowił powiesić się na słupie. To jednak również się nie powiodło - młody Pszoniak został przepędzony przez kolejarza.

Na szczęście, już jakiś czas później uwielbiany aktor poradził sobie ze swoim ciężkim stanem. Jak sam przyznał - istotne było dla niego odpowiedzenie sobie na kilka ważnych pytań. To właśnie owe odpowiedzi pozwoliły mu pójść dalej ze swoim życiem.

Po usłyszeniu tych słów wszyscy fani odetchnęli z ulgą - gdyby któraś z prób odebrania sobie życia przez Pszoniaka powiodła się, Polska straciłaby prawdziwą ikonę aktorstwa.

Zobacz także: Papież Franciszek wydał przewrotny dekret. To zmienia sytuację kardynałów i biskupów. O co chodzi

Może cię zainteresować: Olga Bończyk zdradziła przykre kulisy swojego życia miłosnego. Dlaczego uwielbiana aktorka nie jest w żadnym związku? Smutna prawda

Pisaliśmy również o: Jennifer Lopez wróciła do byłego chłopaka? Media nie mają wątpliwości. Z kim spotyka się po zerwaniu uwielbiana gwiazda