Jak przypomina portal "Super Express", wypadek który miał miejsce w Jamnicy na Podkarpaciu wstrząsnął całą Polską. Rodzice trójki dzieci jechali z najmłodszym z synów do lekarza. Niestety na ich drodze pojawił się pijany kierowca. Wypadek przeżył tylko 2,5-letni Sebastian. On i jego starsi bracia w jednej chwili stracili najważniejsze osoby w swoim życiu - mamę i tatę.
Wsparcie dla osieroconych dzieci
Wystarczyła sekunda, żeby cały świat trzech braci zawlił się. W zderzeniu czołowym dwóch samochodów zginęli ich rodzice, Marzena i Mariusz. 2,5-letni Sebastian, 9-letni Norbert i o rok starszy Artur trafią najprawdopodobniej pod opiekę rodziny, która będzie starała się wypełnić ogromną pustkę po stracie mamy i taty.
Chłopcy i ich bliscy nie będą w tych trudnych chwilach musieli martwić się o środki na utrzymanie. Wszystko dzięki rencie specjalnej, przyznanym przez premiera Mateusza Morawieckiego.
Sprawca wypadku
Sprawcą wypadku, w którym zginęli rodzice trójki braci, jest 37-letni kierowca Audi S7. U kierującego stwierdzono obecność alkoholu - 1,6 promili. Portal "Rmf Fm" wskazuje, że w jego pojeździe znaleziono butelki po alkoholu. Mężczyzna po wypadku trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację.
Ma zostać przesłuchany, kiedy jego stan zdrowia się poprawi i umożliwi przeprowadzenie czynności. 37-latek ma usłyszeć zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości. Czyn ten zagrożony jest karą do 12 lat pozbawienia wolności.
Jak oceniacie decyzję premiera Mateusza Morawieckiego?
To też może cię zainteresować:
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:
O tym się mówi: