Elena, uważa, że 63 lata to nie wiek panny młodej, ale raczej babci. W tym wieku jej matka wyszła za mąż. To prawda, córka była nieobecna na ceremonii, a oto dlaczego...

Moja mama ma 63 lata. Niedawno przyszło jej do głowy, żeby wyjść za mąż. Pan młody jest w jej wieku. Poznali się jeszcze w czasach studenckich, ale do ślubu nie doszło.

On poszedł do wojska, a ona przeprowadziła się do innego miasta. A teraz, wiele lat później, znów są razem. Oboje starsi, samotni, rozczarowani. Postanowili połączyć swoje życie i pobrać się, aby nadrobić stracony czas.

Mama i Olek (tak teraz nazywa się jej mąż) świętowali skromny ślub. Pomimo zaawansowanego wieku, mama miała na sobie białą sukienkę i bukiet. Po urzędzie stanu cywilnego całe towarzystwo spędziło wieczór w kawiarni.

Skromnie, przytulnie, dostojnie jak na starszą parę. Tylko jedna rzecz denerwowała mamę — fakt, że na ślubie nie było jej własnej córki. Jeśli chodzi o mnie, natychmiast odmówiłam udziału w ceremonii.

Szczerze mówiąc, nie wiem, jak moja mama mogła pomyśleć o czymś takim w jej wieku. Przecież zdradziła swoją rodzinę!

Oczywiście nie mam nic przeciwko szczęściu mojej matki, ale jest coś jeszcze. Powiem ci o tym więcej. Rozumiem, że jest za wcześnie, aby myśleć o spadku, życzę mojej mamie jeszcze wielu lat życia.

Jest jednak właścicielką dwóch wielkomiejskich mieszkań i eleganckiej działki. Nowy mąż mamy jest goły i wesoły. Jednocześnie ma trójkę dzieci i całą hordę wnuków.

Podsumowując, mama ma teraz staw spadkobierców. Byłoby szkoda, gdyby jej majątek trafił do obcych ludzi zamiast do jej własnej córki. Oczywiście mam własne małe mieszkanie. Mieszkam tam z córką, która niedawno się rozwiodła.

Całe życie pracowałam na dwa etaty. Nie mogę powiedzieć, że los mnie rozpieszczał. Ale planuję zapewnić mojej córce przynajmniej mieszkanie, które zgodnie z prawem powinno do niej trafić, gdy jej babcia odejdzie.

Ale teraz zamiast nieruchomości ryzykuję odziedziczenie starego dziadka z wieloma problemami. Nie rozumiem, dlaczego moja mama w jej wieku chciała wyjść za mąż. Nie mogła po prostu żyć razem z tym dziadem?

Wtedy nie byłoby tych problemów z dziedziczeniem. Ogólnie rzecz biorąc, nie przyszłam na jej ślub. Powodem tego nie jest zazdrość ani podeszły wiek panny młodej, ale sposób, w jaki moja matka postąpiła ze mną.

W zasadzie wydziedziczyła mnie przed czasem. Czy jest jeszcze szansa na odziedziczenie majątku po mamie? Proszę o pomoc, poradę.