Teraz moim marzeniem jest nawiązanie relacji z synem, ale on tego nie chce. Nie wiem, co robić.

Oczywiście to wyłącznie moja wina. Jak to mówią, byłam młoda i głupia. Zaszłam w ciążę w 2 klasie liceum. Kiedy mój chłopak dowiedział się o mojej sytuacji, nalegał na zabieg.

Ja w zasadzie też byłam skłonna do tej decyzji, ale moja matka przekonała mnie, żebym urodziła to dziecko. Wtedy powiedziałam, że urodzę i zostawię jej dziecko na wychowanie.

Moja matka zgodziła się, ale myślała, że zmienię zdanie, kiedy wezmę dziecko na ręce. Tak się jednak nie stało.

Prosto ze szpitala położniczego wyjechałam do dużego miasta, aby zacząć studia teatralne. Miałam własne życie, moja matka i mój syn mieli własne. Nawiasem mówiąc, dała mu na imię Michał.

Szczerze mówiąc, w ogóle mnie to nie obchodziło i nawet nie myślałem o moim synu. Po instytucie praca w teatrze nie była możliwa. Musiałam znaleźć pracę nie według specjalizacji, zostałam sekretarką.

Tam poznałam faceta i wkrótce pobraliśmy się. Przez kilka lat staraliśmy się z mężem o dziecko, ale nie udało mi się zajść w ciążę. Potem miał dość i mnie zostawił.

Po jakimś czasie dowiedziałam się, że był już szczęśliwy w drugim małżeństwie, a jego żona urodziła mu dziecko w mgnieniu oka.

Czas mijał i nagle przypomniałam sobie, że mam syna Michałka. Wtedy zapragnęłam go zobaczyć. Bez ostrzeżenia przyjechałam do domu mojej matki.

Michał był wtedy w szkole. Kiedy wrócił do domu, po prostu powiedziałam, że jestem jego mamą i dałam mu duży radiowóz, ale on odpowiedział, że nigdy nie miał matki i że jest za stary na takie zabawki.

Michał rzeczywiście był dużym chłopcem, miał wtedy 12 lat. Nie chciał nawet jeść, odwrócił się i poszedł do swojego pokoju.

Błagałam mamę, żeby pomogła mi nawiązać relację z synem, ale ona powiedziała, że jest już na to za późno, były chwile, kiedy Michał chciał spotkać się z mamą, a teraz lepiej mu beze mnie.

W drodze do domu płakałam całą drogę, żałując tego, co zrobiłam dwanaście lat temu. A co najważniejsze, za co? Co osiągnęłam w swoim życiu? Rozwódka, pracująca jako sekretarka, z wykształceniem teatralnym...