Uznała, że zapłacimy za jej wyjazd, więc pojawiła się na horyzoncie. Wyszła na plac boju, mimo że przez 4 lata nie siedziała z dzieckiem.

Mama zawsze była oziębła w stosunku do dzieci. Gdyby nie była pod presją, nie miałaby mnie. W zasadzie nie wiedziałam, czym jest matczyna miłość. Nasze relacje nie były bliskie.

Przyzwyczaiłam się do tego, że moja mama taka była i nie czułam do niej urazy. Pogodziłam się z tym, że nie lubiła spędzać ze mną czasu, więc się odsunęłam.

Za to zbliżyłam się do jej własnej siostry. Ciocia Lubina dała mi swoje ciepło i miłość, bo sama nie miała dzieci.

Lubiłam odwiedzać ciocię. Było ciepło, przytulnie i zawsze ładnie pachniało. Ciocia Luba była moim jedynym wsparciem i otuchą. Wiedziała o mnie wszystko.

Mama odwróciła się ode mnie i odsunęła od obowiązków rodzicielskich. Nie uczestniczyła nawet w przygotowaniach do mojego ślubu. Przyszła tylko jako gość.

Nie pofatygowała się nawet do szpitala na wypis, gdy zostałam mamą. Powiedziała, że od szpitalnych zapachów robi jej się niedobrze.

Po raz pierwszy zobaczyła swoją wnuczkę sześć miesięcy później — przyszliśmy na jej urodziny. Sama nigdy nas nie odwiedziła. Moja mama jest więc osobą bezdzietną.

Asia uważała ciocię Lubę za swoją babcię. Ciocia zawsze ją niańczyła, gdy musiałam gdzieś wyjechać.

Zawsze słuchałam jej rad. Mama nigdy nie zabierała wnuczki na spacer, więc Asia myślała o niej jak o obcej osobie.

- Nie mam siły ani zdrowia, by opiekować się dziećmi — powiedziała mama na swoją obronę. Nie byłam szczególnie zdenerwowana, bo nie liczyłam na jej pomoc.

Postanowiliśmy więc zabrać naszą 5-letnią córkę nad morze. Problem jednak w tym, że nie dostaliśmy urlopu. Postanowiliśmy wysłać Asię razem z ciocią Lubą.

Kiedy powiedzieliśmy o tym naszej krewnej, była bardzo szczęśliwa. Nie miała wakacji od kilku lat, więc będzie to dla niej powiew świeżości. Zaczęliśmy już przygotowywać wszystko do wyjazdu i wtedy pojawiła się moja mama.

- Jadę z Asią. Jestem jej babcią ze strony matki.

- Co z twoim zdrowiem? Masz problemy z plecami - Zaśmiałam się.

- Dlaczego jesteś niegrzeczna? Czuję się dobrze i odpocznę nad morzem. Mojej wnuczce będzie ze mną dobrze.

Po tych słowach poczułam się śmiesznie. Dobrze? Asia nawet jej nie pozna. Ciocia Luba opiekowała się nią od pieluchy, więc na pewno będzie jej z nią dobrze.

Mama nic nie wie o wnuczce. Nigdy nie wysłałabym jej nad morze z dzieckiem. Tak powiedziałam mamie, a ona się obraziła.

Powiedziała, że jestem niewdzięczną, samolubną kobietą. Niech tak będzie. Jeśli chce jechać na wakacje, niech zbierze pieniądze i kupi wycieczkę. Od dawna jesteśmy sobie obce.