Skrywane przez wiele lat informacje dotyczące Adolfa Dymszy właśnie ujrzały światło dzienne. Niegdyś był aspirującą gwiazda estrady, potem niespodziewanie został oskarżony o zdradę. Rodzina zaś oddała go do domu opieki... Jak wyglądało życie Adolfa Dymszy? Przez co musiał przejść?

Adolf Dymsza to postać, która nie jest znana wszystkim. Szczególnie dobrze pamiętają go starsze pokolenia, ponieważ lata jego świetności przypadały na okres II wojny światowej. Mężczyzna należał wówczas do najbardziej popularnych i lubianych gwiazd polskich. Dymsza był komikiem, który zdaniem innych artystów był najwybitniejszym artystą, którego nie dało się podrobić. Był jedyny w swoim rodzaju.

Pomimo jednak dynamicznie rozkwitającej kariery i nieustannie rosnącej liczby fanów życie prywatne mężczyzny nie było tak kolorowe i piękne.

Życie go nie oszczędzało...

Po wojnie Związek Artystów Scen Polskich ukarał go pięcioletnim zakazem występowania w Warszawie, gdyż zarzucono mu kolaborację z Niemcami! W rzeczywistości było zupełnie inaczej, bowiem Dymsza pomagał innym artystom uwięzionym w celach, zatrzymanych przez nazistów.

Przez wiele lat jednak myślano, że jest winny, przez co wszyscy się od niego odwrócili. Kiedy miał 70 lat zaczął tracić słuch i pamięć. Jego córka zaopiekowała się nim, lecz tylko przez chwilę, po czym oddała ojca do domu opieki społecznej. Mężczyzna zmarł w roku 1975 zupełnie zapomniany przez Polaków, a także przez samego siebie. Pod koniec życia demencja sprawiła, że nie wiedział, kim jest.