Według "Super Expressu", jasnowidz Jackowski ostatnio opowiedział widzom jaka czeka nas przyszłość i pogoda. Czy nadchodzący czas obejdzie się z rolnikami łaskawie?

Czy zbiory i żniwa są bezpieczne?

Jasnowidz z Człuchowa Krzysztof Jackowski opowiedział podczas transmisji na żywo, jaka wizja przyszła do niego ostatnio. Jasnowidz z Człuchwa, na swoim kanale portalu YouTube regularnie prowadzi transmisje na żywo, podczas których opowiada w czasie rzeczywistym o swoich wizjach, przeczuciach i omawia aktualne sprawy.

Odpowiada również wówczas na pytania swoich widzów, co często także jest powodem pojawiania się wizji w czasie rzeczywistym. Podczas ostatniego spotkania Krzysztofa Jackowskiego z internautami, padło pytanie odnośnie warunków pogodowych decydujących w dużej mierze o zbiorach rolników.

Odpowiedź, jaka padła podczas wywołanej wówczas wizji powinna być wysłuchana przez wszystkich rolników w Polsce...

Jak wiadomo, funkcjonowanie wiejskich gospodarstw parających się uprawą roślin, jest uzależnione harmonijnie od rytmu natury, pogody i pór roku. Niezmiennie wszystko poukładane jest ściśle według zasad dyktowanych warunkami atmosferycznymi, klimatem i aurą pogodową.

Od tego wszystkiego zależy to, ile pożywienia rolnicy zdołają wygenerować na dalsze miesiące, jakiej będzie ono jakości i ile wysiłku będą musieli włożyć w tę ciężką już pracę. Gdy mają miejsce anomalie pogodowe, trudne warunki atmosferyczne, jak ulewy, powodzie, trąby powietrzne, czy susze, zbiory i plony mogą się znaleźć w poważnym niebezpieczweństwie... Cóż zatem zapowiedział polskim rolnikom Krzysztof Jackowski?

Pogoda w moim odczuciu będzie zmienna. Jeszcze trochę suszy będzie, a potem lato zmieni się w bardzo pogodowo urozmaicone. To znaczy będzie przeplatane. Przeciętne, polskie lato. Tak mi się wydaje - prognozował jasnowidz z Człuchowa.

Czy to znaczy, że plony nie będą zagrożone?

O tym się mówi: Kolejne rządowe zmiany od 1 lipca. Deklaracje należy przedstawić jak najszybciej. O co chodzi

Zerknij: Wiadomo, jaki majątek posiada Jacek Kurski. Lata pracy w telewizji publicznej zaowocowały całkiem pokaźną kwotą