W sieci pojawiły się ostatnimi czasy dość osobliwe plotki na temat aktorki Teresy Lipowskiej, którą każdy zna chociażby z serialu "M jak miłość". Aktorka jest niezwykle oburzona tym, co się zaczęło dziać wokół niej, ale przede wszystkim zdezorientowana, gdyż kompletnie nie wie, o co może chodzić rozsiewającym fake newsy trollom.
Plotka o śmierci Teresy Lipowskiej pojawiła się 6 czerwca
Ten widok miał święte prawo zmrozić nie tylko najbliższych aktorki, ale też jej przyjaciół, znajomych, współpracowników i fanów. Podczas rozmowy z mediami, Teresa Lipowska nie ukrywała zbulwersowania krążącymi o niej plotkami. Stwierdziła, że żyje, ma się dobrze, przyjęła już swoje dwie dawki szczepienia, pracuje i nie zamierza jeszcze umierać.
Oburzona aktorka dodała - Trzy dni temu pojawiły się wiadomości o tym, że mam romans z 40-letnim chłopakiem. Nie wiem, dlaczego się do mnie przyczepili. Naprawdę nie wiem, czego ode mnie chcą. Już ze śmiercią to tak wesoło nie jest. Oczywiście, biorę to humorystycznie, bo akurat wszystko jest okej. Kto to w ogóle pisze? Mało tego, jeszcze powiedziano, że gdzieś z domu w Konstancinie mnie zabrano do Szpitala Wojskowego. Podają dokładne informacje niemające nic wspólnego z rzeczywistością.
Konyunuując swój komentarz do powstających o niej plotkach stwierdziła, że jest oburzona tym, że ktoś tak mocno się na nią uwziął i że nie będzie mówić wiele. Dodała, że czuje się dobrze, ciągle pracuje grając na planie "M jak miłość", z którego także nie została wyrzucona, jak to stwierdzono w innych plotkach.
Przyznała, że żyje normalnie, spędziła poza Warszawą kilka dni ze względu na cztery wolne dni, a urlop ma już zaplanowany od jakiegoś czasu.
Czy Teresie Lipowskiej uda się odbyć ten urlop bez problemów?
O tym się mówi: Wojciech Mann potrzebuje pomocy syna Marcina. 73-latek ma problemy zdrowotne. O co chodzi
Zerknij tutaj: Niespodziewany gość na ślubie znanej polityk Joanny Scheuring-Wielgus. Jolanta Kwaśniewska przyszła bez zaproszenia. Co się wydarzyło