Czy otrzymamy wsparcie i miłość naszych dzieci na starość, czy też będziemy przeżywać lata w całkowitej samotności?

Ilustrujący przykład samotności miał miejsce w przypadku Anny. Przez młode lata żyła w szalonym tempie. Ciężko pracowała i starała się jak najwięcej zarobić dla swoich dzieci, nigdy nie zapomniała o domu i była wspaniałą gospodynią. Oprócz tego kobieta sama wychowała czworo dzieci. Jej mąż, mając 45 lat, rozbił się w samochodzie, wracając z podróży służbowej do domu.

Anna zawsze stawiała na pierwszym miejscu potrzeby swoich dzieci, ponieważ chciała, aby każde z nich miało dobre i godne życie. Dała im wszystko. Choć w tamtym czasie całkiem nieźle zarabiała, nawet nie myślała o kupieniu sobie czegoś nowego czy pójściu z przyjaciółmi do kawiarni.

Czas mijał, a dzieci stopniowo zaczęły stawać na nogi, zakładały własne rodziny i stopniowo wylatywały z gniazda. Najstarsza córka Anny ukończyła uniwersytet medyczny i wyjechała do Ameryki na staż. Tam poznała przyszłego męża, z którym mają teraz dwoje dzieci. Jest cały czas zajęta, więc rzadko dzwoni do matki, ale Anna wszystko rozumie i jest bardzo szczęśliwa, nawet gdy dostaje zdjęcie od córki zza oceanu.

Dwóch synów przeniosło się do stolicy, założyło wspólny biznes i odniosło sukces jako biznesmeni. Nie mieszkają tak daleko, ale nie mają czasu na odwiedzanie matki. Anna częściej widzi swoich synów w wiadomościach telewizyjnych lub czyta o nich w gazetach. Ale wie, że synowie mają się dobrze, a to dla matki najważniejsze. Kobieta jest dumna i szczęśliwa z tych sukcesów!

Najmłodsza córka po założeniu własnej rodziny zamieszkała najpierw z matką. Ale kiedy jej mąż dostał pracę w innym mieście, została zmuszona do przeprowadzki. Kobieta była z tego powodu bardzo smutna, bo teraz została sama w domu i nie ma okazji codziennie widywać wnuków. Najczęściej komunikuje się z najmłodszą córką, ale nie tak często, jak by chciała.

Kiedy Anna miała siłę, starała się odwiedzać swoje dzieci i utrzymywać z nimi przynajmniej jakąś więź. Ale kiedy kobieta została prawie przykuta do łóżka, sąsiedzi stali się jej bliskimi ludźmi. Najlepsza przyjaciółka, która mieszka w pobliżu, nieustannie odwiedza Annę, ponieważ rozumie, że kobieta została sama.

Pomimo rzadkich telefonów do matki, dzieci czasami zapraszają ją na wizytę, rzekomo nie zdając sobie sprawy, że matka nie może już swobodnie opuszczać domu. Najmłodsza córka jakoś próbowała zabrać matkę do niej, ale jej mąż nie pozwolił - mówi, że nie mają tyle miejsca i zawsze będą musieli opiekować się matką.

Anna nigdy nie narzekała na swoje życie, nie jest zła, raczej raduje się z powodu swoich dzieci. Ale czasami zdarza się, że serce zaczyna wypełniać tęsknota i żal. Zwłaszcza, gdy nadchodzą wielkie święta, a ona jest sama w domu. Dobrze, że stara przyjaciółka nigdy o niej nie zapomina. To jej jedyna nadzieja.

Tak żyje kobieta. Z dnia na dzień z nadzieją, że jedno z dzieci przyjdzie do niej i wreszcie będzie mogła zobaczyć swoje wnuki, pobawić się z nimi i powiedzieć, jak bardzo je kocha. Z wielką nadzieją i niepokojem patrzy przez okno i czeka. Być może dzieci zbiorą się i przyjdą do matki. Ponieważ nikt nie wie, ile dni Bóg pozostawił kobiecie na tym świecie.

To też może cię zainteresować: Córka Kasi Kowalskiej czuje się znacznie lepiej po zdrowotnych perturbacjach. Jak teraz wygląda Ola

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Michał Wiśniewski przeżywa trudne chwile. Wciąż nie poradził sobie z tą ogromą stratą. O co chodzi

O tym się mówi: Odszedł Bronisław Cieślak. Ewa Florczak zdradziła, jaki był naprawdę znany aktor