21 marca nad rzeką wydarzył się nieprzyjemny incydent. Wędkarz Richard Gord łowił ryby na rzece Desenka. Nagle zobaczył niesamowity obraz.
Mały chłopiec był daleko od brzegu na krze lodowej. Wokół niego była tylko woda.
Wędkarz i jego przyjaciele natychmiast rzucili się na ratunek. Postanowili złapać dziecko spinningiem. Wędkarz rzucił chłopcu wirujący ogonek. I zaczął go wyciągać.
Oprócz tego Richard poprosił o wezwanie ratowników.Ponieważ rodzice dziecka wcześniej tego nie zrobili.
Wędkarz cały czas uspokajał dziecko. I metr po metrze go wyciągał. Należy zauważyć, że głębokość miejsca, w którym stało dziecko, wynosi około 20 metrów.
Mężczyzna nie uważa uratowania dziecka za wyczyn. Mówi, że coś podobnego już mu się przydarzało.
„Nie ma żadnego wyczynu, po prostu byliśmy tam we właściwym czasie. To, co rzuciłem i uderzyłem od pierwszego razu, jest warte podziękowania Bogu. Drugiej próby nie mogło być.Lód pękł pod dzieckiem. Dziecko jest suche, zdrowe i otrzyma lekcję na całe życie. Uważajcie na swoje dzieci i niech nie zbliżają się do wody ", - napisał wędkarz.
W Internecie chwalą mężczyznę, a także krytykują rodziców, którzy nie zrobili nic, by uratować dziecko.
To też może cię zainteresować: Wywiad księcia Harry'ego i Meghan Markle wywołał burzę. Czy Sussexowie mają w zanadrzu coś jeszcze
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Gwiazdor disco polo trafił do szpitala. Stan zdrowia Andre jest bardzo poważny
O tym się mówi: Ważna wiadomość dla wielu Polaków. Poważne zmiany w świadczeniu 500 Plus. O kogo chodzi i kogo dotyczą