Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości i obecny poseł PiS, wracający z Brukseli, został zatrzymany przez policję tuż po wyjściu z samolotu. Akcję transmitowały na żywo największe stacje telewizyjne.

Funkcjonariusze czekali przy drzwiach samolotu

Policjanci ustawili się bezpośrednio przy trapie samolotu, którym przyleciał Ziobro. Telewizja Republika pokazała na żywo moment, w którym funkcjonariusze przystąpili do interwencji.

Były minister nie krył oburzenia i natychmiast odwołał się do prawa. „Powołuję się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, według którego powołanie komisji ds. Pegasusa jest niekonstytucyjne, oraz na poselski immunitet” – mówił.

Jednocześnie odmówił oddania swojego telefonu. Argumentował, że nie zamierza z niego korzystać, ale przechowuje w nim prywatne notatki.

Poranek w Jeruzalu i apel Ziobry

To nie była pierwsza próba zatrzymania polityka tego dnia. Wcześniej rano policja pojawiła się w jego domu w Jeruzalu, jednak nikt nie otworzył furtki. Sam Ziobro przebywał wtedy w Brukseli i wcześniej zapowiedział, że do Warszawy przyleci około godziny 10:00.

Kamery uchwyciły go jeszcze na lotnisku w Belgii. W tym czasie – jak sam ujawnił – kontaktował się z szefem MSWiA. „Prosiłem, aby policja nie kierowała patroli do mojej posiadłości, gdyż mnie tam nie będzie” – podkreślił.

Komisja ds. Pegasusa czeka na zeznania

Sprawa dotyczy sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Sąd Okręgowy w Warszawie już we wrześniu wyraził zgodę na przymusowe doprowadzenie Ziobry. Na poniedziałek o 10:30 zaplanowano jego przesłuchanie, a członkowie komisji otwarcie deklarowali, że są gotowi czekać na niego nawet do północy.

To kolejna próba przesłuchania byłego ministra – wcześniej, 31 stycznia, również doszło do interwencji policji po jego występie w TV Republika.

Gorąca atmosfera polityczna

Całe wydarzenie wywołało natychmiastową falę komentarzy. Jedni mówią o „sprawiedliwości w praktyce”, inni widzą w akcji policji element nacisku politycznego. Jedno jest pewne – zatrzymanie Ziobry tuż po wyjściu z samolotu stanie się jednym z najbardziej pamiętnych momentów obecnej kadencji Sejmu.