Ostatnie nagrania z monitoringu pokazały 19-latkę idącą samotnie sopocką promenadą. Od tamtej pory – mimo licznych tropów, analiz i medialnych spekulacji – nikt nie wie, co się z nią stało.

Po latach ciszy głos zabrał Paweł P., znajomy Iwony, który wielokrotnie pojawiał się w doniesieniach jako osoba, wobec której padały podejrzenia. W swoim najnowszym oświadczeniu postanowił bronić dobrego imienia.

„Zamiast ochrony spotkały mnie pomówienia”

Paweł P. podkreśla, że nigdy nie miał statusu oskarżonego, a od początku występował wyłącznie jako świadek.

– Od kilkunastu lat jestem świadkiem w tej sprawie. Nigdy nie byłem osobą podejrzaną ani oskarżoną. A mimo to wciąż żyję w cieniu pomówień i manipulacji – zaznaczył.

Według niego, to właśnie organy ścigania przyczyniły się do zniszczenia jego reputacji. Jak twierdzi, policja i prokuratura niejednokrotnie ujawniały nieprawdziwe informacje, a jednocześnie zasłaniały się tajemnicą, kiedy sam domagał się dostępu do danych na swój temat.

Sprzęt zatrzymany na dwa lata

Paweł P. opisał również konkretne sytuacje, które – jego zdaniem – złamały mu życie.

– Mój sprzęt i dokumenty zatrzymano na ponad dwa lata. Gdy je odzyskałem, były zniszczone lub niekompletne. Zniknęły materiały, które mogłyby potwierdzić moją wersję wydarzeń. To nie są drobiazgi – to błędy, które uderzyły we mnie i moją rodzinę – stwierdził.

Podkreślił, że jego bliscy również stali się ofiarami wieloletnich oskarżeń i medialnej nagonki.

Zapowiedź walki o sprawiedliwość

Po 15 latach Paweł P. deklaruje, że zamierza walczyć o swoje prawa i domagać się rekompensaty za lata życia w cieniu podejrzeń.

– Nie mam już nic do stracenia poza własnym imieniem. Chcę, aby opinia publiczna wiedziała, że w Polsce wciąż można niszczyć świadków i manipulować faktami kosztem ludzkiego życia i zdrowia – napisał.

Jak zapowiedział, planuje podjęcie kroków prawnych nie tylko w Polsce, ale także na forum międzynarodowym.

Sprawa, która wciąż porusza Polaków

Od lipca 2010 roku zaginięcie Iwony Wieczorek elektryzuje opinię publiczną. Każdy nowy trop, każda publikacja czy nagranie budzi emocje i nadzieję na przełom. Jednak kolejne lata bez odpowiedzi sprawiają, że tragedia rodziny Iwony staje się także dramatem ludzi, którzy od lat funkcjonują w cieniu tej sprawy.

Paweł P. twierdzi, że przez 15 lat był ofiarą pomówień i błędów śledczych w sprawie Iwony Wieczorek. Dziś zapowiada walkę o dobre imię oraz kroki prawne, także na arenie międzynarodowej.