Jednak już na płycie lotniska wydarzyło się coś, co wywołało poruszenie wśród mediów. Jedna z obecnych na miejscu dziennikarek odważyła się zadać pytanie, które uderzało w sam rdzeń oskarżeń kierowanych pod adresem Kremla.
Pytanie, które wstrzymało uściski dłoni
Tuż po tym, jak liderzy USA i Rosji przywitali się uściskiem dłoni na czerwonym dywanie bazy Elmendorf-Richardson, fotoreporterzy mieli chwilę, by uwiecznić moment. W tym czasie zza kamer rozległ się donośny głos:
– Prezydencie Putin, czy przestaniesz zabijać cywilów?
Putin spojrzał w stronę Donalda Trumpa i zareagował tak, jakby nie rozumiał pytania, choć znany jest z bardzo dobrej znajomości języka angielskiego. W ten sposób próbował zneutralizować napięcie, jakie wprowadziły słowa reporterki.
Reakcja amerykańskiego prezydenta
Donald Trump, nie wdając się w słowną wymianę, wykonał krótki gest ręką w stronę limuzyny, sugerując, że czas przejść do dalszej części wizyty. W tle słychać było męski głos, prawdopodobnie z jego otoczenia, który dziękował mediom za udział w wydarzeniu. Był to jasny sygnał, że moment na pytania dobiegł końca.
Przebieg wizyty w Anchorage
Obaj przywódcy przylecieli na Alaskę z kilkudziesięciominutową różnicą – najpierw około godziny 20:20 czasu polskiego wylądował Donald Trump, a mniej więcej 40 minut później rosyjski lider. Oficjalne powitanie na czerwonym dywanie było wstępem do zaplanowanych rozmów w formule „trzy na trzy”, wspólnego lunchu i potencjalnej konferencji prasowej.
Choć protokół zakładał spokojny początek spotkania, jedno pytanie dziennikarki wystarczyło, aby na chwilę zburzyć starannie przygotowany scenariusz.