Znany z licznych i często kontrowersyjnych wizji jasnowidz z Człuchowa roztacza niepokojący obraz nadchodzącego 2026 roku. Choć już wcześniej przestrzegał przed rokiem 2025, nazywając go „przeklętym”, teraz jego najnowsze przeczucia zdają się jeszcze bardziej dramatyczne. W jego oczach Polska i Europa staną w obliczu wyzwań, które zachwieją dotychczasowym porządkiem.

Według Jackowskiego, przyszłość przyniesie zaognienie konfliktów międzynarodowych. W swoich wizjach widzi trójpodział Ukrainy – część znajdzie się pod bezpośrednią okupacją Rosji, część będzie podporządkowana jej wpływom, a resztki zachowają niezależność. W rejonie Doniecka ma dojść do wyjątkowo brutalnych starć, pociągających za sobą liczne ofiary. To wszystko wpisuje się w jego szersze przeczucie, że Europa stanie się miejscem narastających napięć, również w sensie militarnym.

Jackowski mówi wprost o polskich żołnierzach wysyłanych za granicę. W jego wyobrażeniu sylwestrowe życzenia rządzących kierowane są nie tylko do rodaków, ale i do żołnierzy walczących poza krajem. Z kolei w Polsce, jak twierdzi, mogą pojawić się obce wojska. Zaznacza, że nie dojdzie do otwartego starcia, ale obecność zagranicznych żołnierzy wywoła atmosferę grozy i niepewności – sytuację porównuje do zawieszenia broni bez wojny.

Niepokój budzą także jego słowa o możliwej wojnie na Bliskim Wschodzie. Jackowski twierdzi, że Iran zostanie zaatakowany, a Izrael stanie się celem broni chemicznej. W efekcie ma dojść do masowej migracji, również w kierunku Polski. Co więcej, ma pojawić się propozycja międzynarodowego układu z udziałem naszego kraju i dwóch innych państw, który miałby gwarantować bezpieczeństwo – choć sam Jackowski nie ukrywa, że będzie ono wówczas tylko iluzją.

Dramatyczny charakter roku 2026 dopełniają wizje katastrof naturalnych. Jasnowidz ostrzega przed wielką suszą i pożarem, który ogarnie dużą część polskich lasów. Jak podkreśla, ogień będzie trudny do opanowania i może trwać bardzo długo.

Z jego słów przebija lęk przed tym, co nieuniknione – Jackowski mówi o Europie, która zbliża się do momentu próby, o świecie, który traci równowagę i o Polsce, która znajdzie się w samym środku geopolitycznych napięć. Jego wizje nie są łatwe do przyjęcia, jednak wielu traktuje je poważnie – jako ostrzeżenie, które każe zatrzymać się na chwilę i uważniej przyglądać się temu, co dzieje się wokół nas.