Po długiej, intensywnej i momentami brutalnej kampanii, zdecydował się na osobisty i bezpośredni wpis w mediach społecznościowych. Treść tego wpisu nie pozostawia wątpliwości – prezydent elekt rozpoczyna swoją kadencję z ogromnym poczuciem odpowiedzialności i... wdzięczności.
„To wielka odpowiedzialność i zobowiązanie. Przyjmuję tę decyzję z pokorą oraz szacunkiem” – napisał Nawrocki w poniedziałkowy poranek, oficjalnie po raz pierwszy zabierając głos jako zwycięzca wyborów.
Jego słowa nie były chłodną analizą polityczną, lecz emocjonalnym podziękowaniem za zaufanie i wspólną drogę, którą przebył z milionami wyborców. Kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość przypomniał o ogromnym wysiłku kampanijnym oraz o fali hejtu, z którą przyszło mu się mierzyć.
„Czułem, że jesteście ze mną, mimo wielu manipulacji i fali hejtu, jaki wylewał się na mnie oraz moją Rodzinę.”
Nawrocki podkreślił, że jego kampania była nie tylko politycznym wyzwaniem, ale również walką o wartości: rodzinę, wspólnotę i szacunek do historii.
Prezydent elekt wyraził przekonanie, że zwycięstwo nie należy wyłącznie do niego, lecz do wszystkich tych, którzy wierzą w Polskę jako kraj silny, sprawiedliwy i dumny ze swojego dziedzictwa.
„Wygraliśmy wspólnie dla dobra naszej ukochanej Ojczyzny. Chcemy żyć w bezpiecznym, silnym gospodarczo kraju, który dba o najsłabszych.”
To właśnie takie zdania – mocne, ale i osadzone w wartościach – mogą sugerować, jaką postawę przyjmie Nawrocki jako głowa państwa. Mówił wprost o determinacji:
„Dam z siebie wszystko, by sprostać Państwa oczekiwaniom. Nie odpuszczę żadnej z ważnych dla Polski i Polaków spraw.”
Choć wpis był skierowany do wszystkich Polaków, jego najbardziej osobisty fragment dotyczył rodziny. Karol Nawrocki nie zapomniał, komu zawdzięcza siłę w najtrudniejszych momentach kampanii:
„W sposób szczególny dziękuję moim najbliższym: żonie Marcie, córce Kasi oraz synom Danielowi i Antkowi za to, że dzielnie towarzyszyli mi w tej długiej oraz ciężkiej podróży.”
Ciepłe słowa o żonie i dzieciach, szczególnie po emocjonalnym wieczorze wyborczym, w którym obecność rodziny Nawrockiego wzbudziła duże poruszenie, tylko pogłębiły pozytywny odbiór prezydenta elekta.
Wpis zakończył się prostym, ale pełnym emocji zawołaniem:
„Niech żyje Polska! 🇵🇱”
To nie tylko deklaracja patriotyzmu, ale i sygnał kierunku, w którym Karol Nawrocki zamierza prowadzić swoją prezydenturę – jako reprezentant wspólnoty, a nie jednej partii. Jako strażnik polskiej tradycji i nowoczesnego państwa jednocześnie.
Karol Nawrocki rozpoczyna swój czas jako głowa państwa w atmosferze oczekiwań i niepewności. Polska, mocno spolaryzowana, potrzebuje dziś nie tylko lidera, ale i mediatora. Słowa, które padły w jego pierwszym publicznym oświadczeniu, są pierwszym testem stylu, który zaprezentuje w Pałacu Prezydenckim.
Czy zdoła posklejać pękniętą politycznie Polskę? Czy dotrzyma obietnic? Jedno jest pewne – emocje wyborcze jeszcze nie opadły, ale historia tej prezydentury właśnie się zaczyna.