Zamiast tego stał się początkiem burzliwej dyskusji, która podzieliła nie tylko widzów, ale i samych uczestników. Po zwycięstwie Marii Jeleniewskiej i Jacka Jeschke na parę spadła fala krytyki. Jedną z osób, które nie kryły rozczarowania werdyktem, była Agnieszka Kaczorowska – doświadczona tancerka i była jurorka show. Teraz Jeleniewska oraz jej partner przerywają milczenie i zabierają głos w sprawie kontrowersji.

Wszystko zaczęło się od wiadomości opublikowanej na Instagramie przez Kaczorowską. Aktorka udostępniła komentarz internautki, który głosił, że „tym razem program wygrał TikTok, a nie taniec”. To stwierdzenie, choć nie było bezpośrednio skierowane do Jeleniewskiej, uderzyło w nią z pełną mocą. – Nie mam żalu, ale jest mi trochę smutno. Agnieszka powinna wiedzieć, jak boli, gdy ktoś podważa twoją wartość i ciężką pracę – odpowiedziała influencerka.

W rozmowie z portalem „Jastrząb Post” zwycięska para przyznała, że już w trakcie trwania programu dało się wyczuć napięcie. – Od początku było jasne, że wszystko rozegra się między nami a Filipem i Agnieszką. Ale nie spodziewałem się, że po finale pojawi się tyle nieprzyjemnych emocji – powiedział Jacek Jeschke.

Tymczasem Maria Jeleniewska z niepokojem przyglądała się fali hejtu, jaka zalała sieć. Jej poruszający freestyle, który poruszał temat mowy nienawiści, paradoksalnie... wywołał jej jeszcze więcej. – Każdy komentarz z nienawiścią napędza kolejny. Ludzie wierzą w to, co czytają, i powielają te opinie. Dziś już tego nie czytam. Słucham bliskich i żyję swoim życiem – mówiła szczerze.

Kiedy pojawiły się zarzuty, że ich występy były mniej taneczne niż choreografie Filipa Gurłacza, Jeschke nie krył zdumienia. – Jeśli ktoś uważa, że Filip miał więcej tańca, to dla mnie jest to śmieszne. Jestem spokojny o przygotowanie Marysi – to była ciężka, uczciwa praca. Ale ten program to nie tylko taniec – wyjaśnił.

Jeleniewska dodała również, że choć jeszcze nie rozmawiała z Kaczorowską, ma nadzieję, że z czasem emocje opadną. – Każda z nas żyje teraz swoim życiem. Może kiedyś będzie okazja na szczerą rozmowę – powiedziała.

Ostra, ale wyważona wypowiedź padła z ust Jacka Jeschke: – Wiem, że Agnieszka jest ambitna i nie lubi przegrywać. Ja też nie lubię. Ale finał to moment, w którym trzeba zachować klasę. Nie podcina się skrzydeł ludziom, którzy się cieszą – zaznaczył.

Cała sytuacja pokazuje, że w medialnym świecie nawet największy sukces może zostać podważony w kilka sekund. Dla Marii Jeleniewskiej zwycięstwo w „Tańcu z Gwiazdami” miało być spełnieniem marzeń. Zamiast tego musiała stawić czoła burzy, którą wywołał jeden gest w social mediach.