Gdy Aleksandr Domogarow po raz pierwszy pojawił się na ekranie w roli niepokornego Kozaka, natychmiast zdobył status ikony. Kobiety wzdychały do jego mrocznego spojrzenia, mężczyźni podziwiali charyzmę i siłę. Mimo że od premiery filmu Jerzego Hoffmana minęło już ponad dwie dekady, postać Bohuna wciąż żyje w zbiorowej wyobraźni. Ale co dziś słychać u aktora, który tak sugestywnie ożywił tę postać?

Domogarow nie zagrał Bohuna – on się nim stał. Zamiast uproszczonego portretu zawziętego awanturnika, dał widzom postać złożoną, targaną emocjami, zakochaną do szaleństwa w Helenie Kurcewiczównie, ale też zdolną do przemocy i obsesji. „Chciałem pokazać Bohuna jako człowieka, nie tylko zabijakę z szabelką” – mówił Domogarow w jednym z wywiadów. I udało mu się. Stworzył rolę, która stała się symbolem i przyciągała uwagę nie tylko talentem, ale i fizyczną aparycją, informuje Goniec.

Sukces „Ogniem i mieczem” przyniósł Domogarowowi popularność w Polsce – pojawiał się w rodzimych produkcjach, takich jak „Fala zbrodni”, „Krew z krwi” czy „1920 Bitwa Warszawska”. Jednak z czasem aktor zniknął z polskich ekranów. Nie był to jednak koniec jego kariery. Wręcz przeciwnie – Domogarow powrócił do Rosji, gdzie kontynuuje działalność aktorską, przede wszystkim na scenach teatralnych. Dla wielu fanek była to bolesna strata – Bohun, który jeszcze niedawno rozpalał wyobraźnię, zniknął z pola widzenia.

Aleksandr Domogarow ma dziś 62 lata. Jego twarz nabrała dojrzałości, a włosy i broda przyprószone są siwizną. Czas zmienił jego rysy, ale pozostał w nim ten sam wyraz – mocny, lekko melancholijny, z nutą buntu. Czy rozpoznalibyście go dziś na ulicy? Może nie wszyscy, ale ci, którzy pamiętają Bohuna, z pewnością odnajdą w jego oczach ten sam ogień.

Domogarow to nie tylko artysta, ale też postać kontrowersyjna. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku, aktor nie tylko nie odciął się od reżimu Putina, ale wręcz go poparł. Jego komentarze w mediach społecznościowych – pełne dumy z bycia Rosjaninem – zszokowały wielu dawnych fanów, zwłaszcza w Polsce, gdzie jego rola miała wyjątkowy kulturowy wymiar. „Ręce precz od Rosji” – pisał do jednej z internautek, która apelowała do niego o sprzeciw wobec wojny.

Mimo politycznych kontrowersji, jedno jest pewne – postać Bohuna w wykonaniu Aleksandra Domogarowa przeszła do historii polskiego kina. Choć aktor zmienił się, a jego wybory nie wszystkim przypadły do gustu, to emocje, które wzbudzał na ekranie, pozostały żywe. Bohun był kimś więcej niż tylko ekranowym bohaterem – był zjawiskiem, które na chwilę sprawiło, że widzowie uwierzyli w siłę kina, w pasję, w nieujarzmione uczucia.

Dziś Domogarow żyje z dala od polskiego świata filmowego, ale w pamięci wielu pozostaje jako ten jedyny Bohun – dziki, piękny i niepokorny.