W polskiej polityce znów zawrzało. Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk wdali się w ostrą wymianę zdań, która momentalnie stała się tematem numer jeden w mediach społecznościowych. Iskrą zapalną okazała się wypowiedź Dudy na temat relacji Polski ze Stanami Zjednoczonymi, a dokładniej – spekulacje, czy w przyszłości Donald Trump mógłby domagać się dostępu do polskich złóż miedzi w zamian za dalszą obecność wojsk amerykańskich.
W środowy poranek 5 marca prezydent Andrzej Duda był gościem stacji TVN24. Jednym z tematów rozmowy była możliwość żądań ze strony przyszłej administracji USA, jeśli Donald Trump ponownie zostanie prezydentem.
– Jeśli Donald Trump będzie w takiej sytuacji, że wyda na wsparcie dla Polski setki miliardów dolarów, to trudno mi powiedzieć, jakie będzie miał wobec nas oczekiwania – stwierdził prezydent. Podkreślił jednak, że obecnie nie mamy do czynienia z taką sytuacją.
Dodał również, że w jego opinii Trump postrzega Polskę jako lojalnego i odpowiedzialnego sojusznika, a on sam jako prezydent RP czuje się zobowiązany do dbania o relacje ze Stanami Zjednoczonymi.
Wypowiedź prezydenta nie umknęła uwadze premiera Donalda Tuska, który kilka godzin później odniósł się do niej w mediach społecznościowych. Na Twitterze (X) zamieścił wpis, w którym wprost skrytykował Dudę za rozważanie możliwości „oddania” polskiej miedzi Amerykanom.
– Publicznie wyrażona przez Pana Prezydenta Dudę sugestia, że moglibyśmy oddać naszą polską miedź Amerykanom za ich wsparcie, to jednak krok za daleko – napisał Tusk.
Reakcja prezydenta była niemal natychmiastowa. Andrzej Duda nie krył oburzenia zarzutami premiera i zarzucił mu celową manipulację jego słów.
– Wyrażona przez Donalda Tuska sugestia to kłamstwo i manipulacja. Czy tak zachowuje się poważny i odpowiedzialny premier kraju? – napisał na Twitterze Duda, sugerując, że premier celowo wyolbrzymia jego słowa, by uderzyć w jego wizerunek.
Wymiana zdań między prezydentem a premierem natychmiast stała się gorącym tematem wśród polityków i publicystów. W spór włączył się europoseł Łukasz Kohut, który w ostrych słowach zaatakował Dudę.
– Odda Pan wszystko za posadę w Waszyngtonie – miedź, honor, ojczyznę, whatever. Był Pan najsłabszym prezydentem w historii Polski – napisał Kohut, odnosząc się nie tylko do relacji Polski z USA, ale i wcześniejszych decyzji prezydenta, takich jak weto dotyczące uznania języka śląskiego.
Choć spór Dudy i Tuska wydaje się typową polityczną przepychanką, poruszony temat ma poważniejsze konsekwencje. W Stanach Zjednoczonych trwają przygotowania do wyborów prezydenckich, w których Donald Trump ma realne szanse na powrót do Białego Domu. Jego polityka wobec sojuszników, w tym Polski, może okazać się znacznie bardziej transakcyjna.
W przeszłości Trump wielokrotnie podkreślał, że Ameryka nie będzie „sponsorować” innych państw, jeśli nie będzie to korzystne dla USA. Czy rzeczywiście jego administracja mogłaby postawić Polsce warunek dotyczący surowców naturalnych? Na ten moment to jedynie spekulacje, ale faktem jest, że Polska jest jednym z największych producentów miedzi w Europie, a dostęp do takich zasobów mógłby być dla Stanów Zjednoczonych strategicznie korzystny.
Jedno jest pewne – spór Dudy i Tuska ponownie podzielił opinię publiczną. Dla jednych prezydent miał rację, przypominając, że sojusze militarne są zawsze związane z politycznymi interesami, dla innych premier słusznie alarmuje o zagrożeniu „handlowania” polskimi zasobami narodowymi.
Choć temat może wydawać się teoretyczny, to w cieniu wyborów w USA i dynamicznej sytuacji geopolitycznej, Polska będzie musiała podejmować kluczowe decyzje dotyczące swojej przyszłości w NATO i relacji z Ameryką.
Niezależnie od tego, kto ma rację w tym sporze, jedno jest pewne – polityczna temperatura w Polsce właśnie gwałtownie wzrosła.