"Moja Mami. Bądźcie proszę dzisiaj z nami. Modlitwa, kciuki, dobre myśli. Wszystko nam się przyda. Z góry dziękuję" - poinformowała Hanna Lis (50 l.).
Dziennikarka znów się martwi o mamę? Ciężki moment przeżyła 6 lat temu. Pani Aleksandra dzień przed wigilią w 2016 roku przeszła zawał oraz wylew, doprowadziło do zatrzymania krążenia.
"Przez pierwsze dwa tygodnie słyszałam, że stan jest beznadziejny, więc żegnałam się z nią kilka razy dziennie, za każdym razem, gdy opuszczałam OIOM" - wspomina dni, przepełnione dramatem.
Dni te zostały przetrwane dzięki pomocy pewnej nadzwyczajnej osoby, księdza Jana Kaczkowskiego (†38 l.) - towarzyszył jej w drodze do szpitala, również udzielił też chorej ostatniego namaszczenia i żarliwie modlił się o wzmacnieniu zdrowia pani Aleksandry.
Mamę Hanny Lis przez następne sześć miesięcy poddawano rehabilitacji, niestety, nie wróciła do pełnego zdrowia.
"Od dwóch lat jest przykuta do wózka. Ciężar finansowy jest ogromny i niełatwo go unieść, o czym przekonuje się każdy, kto ma pod opieką osobę przewlekle chorą" - powiedziała Hanna, ale bardzo ważne było dla niej, że ukochana mama nadal jest z nią.
Z momentu, kiedy dziewięć lat temu straciła tatę, zostaly same. Po tym jej mąż, Tomasz Lis, doznał udaru.
"Takie przeżycia ustawiają hierarchię wartości w życiu" - mówiła dziennikarka.
Spodziewa się, że i teraz jej modlitwy zostaną wysłuchane, nie jest gotowa na pożegnanie.
"Mami. Dziękuję za to, że mogę być Jej córką. Po prostu" - pisze Hanna w Dzień Matki.
Jak informował portal „Życie.pl”: Anna Lewandowska pochwaliła się romantycznymi zdjęciami z mężem. Wyglądają uroczo
Przypomnij sobie: Dodatkowe pieniądze dla rodziców. Na jaką kwotę można oczekiwać
Portal „Życie.pl” pisał również: Wyjątkowe właściwości czosnku. Kilka sekretów, które ułatwiają życie