Niedawno po długiej chorobie zmarła jego żona. Pomimo tego, że mężczyzna pracował jako kierowca traktora, na który w ich wsi był dość duży popyt, miejscowi lekarze nie mogli nic zrobić. Dobrze, że starczyło pieniędzy na jedzenie, pieluchy i inne rzeczy dla córeczki.

Tak minęło sześć miesięcy. Nadeszła zima. W zimnych porach roku Piotr stopniowo szalał z bezczynności, dobrze, że nie pił. Córka zachowywała się spokojnie, a on starał się o nią dbać z całych sił.

I pewnego dnia jego przyjaciel z żoną, także zwykli, ciężko pracujący ludzie, odwiedzając Piotra, poprosili go o przysługę. Trzeba było pojechać do wspólnego znajomego i naprawić zamek w drzwiach wejściowych.

„Praca zajmie ci godzinę, a kiedy będziemy siedzieć z małą, zobaczysz, trochę się odprężysz”.

Olga, kobieta z zepsutym zamkiem, była bardzo wdzięczna. Nakarmiła gościa, opowiadała o swojej córce Teresce i ogólnie była osobą bardzo otwartą i gościnną. Niestety, także wdowa. Piotr wiedział o niej od dawna, ale tak się złożyło, że nie mieli powodu się wcześniej spotkać.

Potem przyjaciele Piotra, a raczej żona jego przyjaciela, jeszcze kilka razy zabrali do siebie małą Alinkę, a Olga zaczęła odwiedzać samotnego ojca. I tak gdy wiosna już była w pełni, Piotr oświadczył się Oldze.

Kobieta natychmiast się zgodziła. Pokochała ciężko pracującego mężczyznę z dzieckiem w ramionach. Postrzegała go jako osobę rodzinną, z którą bez względu na wszystko mogłaby stworzyć nową, silną rodzinę.

Zaczęli mieszkać razem. Zapobiegliwy mąż natychmiast przystąpił do napraw, przeniósł swoje rzeczy, a nawet rozpoczął mały projekt budowlany: dwa oddzielne małe pokoje dla dziewcząt, gdy dorosną.

Dziewczyny dorastały jak siostry: Teresa była kilka lat starsza, a Alina młodsza. Ale to nie miało znaczenia, bo we wsi praktycznie nie miały z kim się bawić.

Kiedy Alina miała 6 lat, a Teresa miała już około 10 lat, miało miejsce jedno ciekawe wydarzenie. Młodsza dowiedziała się od starszej, że Olga nie jest jej matką. Dziewczyna przyszła do rodziców i zapytała, czy to prawda.

Po długim pouczającym monologu w końcu powiedzieli jej całą prawdę, dodając, że to nie ma znaczenia, ponieważ rodzice kochają dziewczynki jednakowo.

Wtedy Alina przypomniała sobie wszystkie swoje żale wobec „mamy”. I że nie pozwala jej spać do późna, jak Teresie. Pamięć małego dziecka zawsze zostawia najważniejsze rzeczy dla siebie. Dla kobiety było to prawdziwe objawienie, ponieważ naprawdę kochała obie swoje córki. Wyciągnięto wnioski.

Jakiś czas później, ojciec zaczął się źle czuć. Wysiłkowa praca i ciągły brak pieniędzy dały się we znaki. Sześć miesięcy później Piotr opuścił ten świat, choć nie był jeszcze bardzo stary. Teresa wyjechała do miasta na studia, a jej młodsza siostra została w rodzinnej wsi, aby po skończeniu szkoły pracować i pomagać Oldze w pracach domowych.

Po kolejnych 3 latach Teresa wyszła za mąż i zamieszkała w mieście. Alina kontynuowała pracę w swojej rodzinnej wiosce. A potem pojawił się kolejny problem. Matka pracowała w ogrodzie i złamała kość miednicy. Alina musiała rzucić pracę i zarobione pieniądze przeznaczyć na opiekę nad matką.

Teresa nie mogła przyjechać i odmówiła przekazania pieniędzy na leczenie. „Jesteśmy młodą rodziną, jeszcze nic na siebie nie zarobiliśmy, a banki raczej nie dadzą nam pożyczki, więc spróbuj czegoś sama”.

Ale i ten etap został zaliczony. Teraz gospodarstwem zajmowały się dwie kobiety: młoda i starsza, która ledwo chodziła. Stopniowo Alina zaczęła komunikować się z młodym mężczyzną z sąsiedniej wioski. Rok później myśleli już o ślubie. Był jeden problem – nie było pieniędzy.
Kiedy pan młody przyszedł zabiegać o względy Aliny, stara i dość zmęczona Olga powiedziała:

„Mojej starszej córki nie ma teraz ze mną. Opuściła nas i sama podjęła decyzję o swoim losie. Młodsza wszystko poświęca dla mnie i dla gospodarstwa. Alina, kocham Cię całym sercem i życzę Ci tylko szczęścia i dobroci. Wyjdź za niego i żyj w pokoju.

I jeszcze jedno, dawno temu sprzedałam traktor twojego ojca, a w zamian kupiłam złoto na twój posag. Teresa jak widać, nie była w stanie go odebrać. Nie sprzedaliśmy domu twojego ojca, jest twój i teraz jest wart znacznie więcej niż wcześniej, bo doprowadzono do niego gaz i już niedługo będzie w granicach miasta. A kiedy odejdę, zatrzymasz także ten dom dla siebie, córko. Pamiętajcie tylko, że zawsze kochałam was, dziewczyny, jednakowo"

Ale nawet po ślubie Aliny mieszkali razem. Zaopiekowali się starszą panią, a potem pojechali samochodem do pracy. Sprzedali stary dom ojca, a w drugim domu młody mąż Aliny dokonał dwóch dodatkowych rozbudów, które zaczął robić Piotr. Żyją szczęśliwie do teraz, a co się dzieje u Teresy, nie wiadomo...