Niektórzy zdradzają, że najciężej pogodzić się im z tym, że nie mieli szansy być razem z nimi w ostatnie chwili, nie mogli ich zobaczyć.
Pogrzeb podczas pandemii COVID-19
Tata Macieja Duszczyka zmarł pięć miesięcy temu.

"Tata zmarł w szpitalu jednoimiennym na Wołoskiej nad ranem, we wtorek 19 maja. Główna przyczyna to COVID-19. Tak, miał kilka chorób współistniejących, ale dawał radę. Pokonał go dopiero wirus z Wuhan" - mówi Maciej Duszczyk, prof. Uniwersytetu Warszawskiego

Prof. Maciej Duszczyk opowiedział, że ostatni raz spotkał się z ojcem za miesiąc przed odejściem, kiedy trafił on do placówki. Po tym nikt nie miał szansy ostatni raz się pożegnać. Rozpoznanie ciała odbyło się przez MMS.
"W czwartek dzwoni telefon z Izby Zmarłych. Pan, z którym już rozmawiałem, opisuje mi co się stanie. Za chwilę wyślą mi zdjęcie i ja mam oddzwonić i potwierdzić, że to tata. Przychodzi MMS. Oddzwaniam i potwierdzam. Ryczę przez chwilę jak bóbr. Najtrudniejsze w tym wszystkim jest to, że nie ma możliwości nawet symbolicznego pożegnania" - mówił prof. Duszczyk.

Jednak najwięcej przeraził go brak wyjaśnień wytycznych dla rodziny. Jak odebrać zmarłego, czy ciało musi być skremowane? Musiał skontaktować się przez kilkadziesiąt telefonów po informacje, jak odbywa się proces pochówku. Profesor zdradził o swoich ciężkich chwilach w trwożnej publikacji w mediach społecznościowych, by powiadomić innych, którzy będą musieli spotkać się z podobną sytuacją, by pochować bliskich chorych na COVID-19.
- Ten post obejrzało kilkadziesiąt tysięcy ludzi i wiem, że dzięki temu mają teraz obraz tego, co robić, jak to wygląda. Natomiast powinna być jakaś informacja, infolinia, która wyjaśniałaby jasno całą procedurę, wyjaśniała, jakie są przepisy. Proszę się postawić w sytuacji samotnej starszej osoby, która traci 80-letniego męża. Ona jest kompletnie zagubiona. Ja na przykład do dziś nie wiem, czy kremacja ojca była konieczna. Natomiast powiedziano mi wtedy, że jeżeli nie, to trumnę będą musiały nieść osoby w tych kombinezonach ochronnych. Chciałem tego uniknąć - ujawnił prof. Duszczyk.

Poniżej to mój osobisty wpis o ostatnim tygodniu, ale może komuś się przyda odpowiedź na kilka pytań, które musiałem sam...

Posted by Maciej Duszczyk on Sunday, May 24, 2020


Ciało zakażonego odbiera zakład pogrzebowy. Trumna powinna być zamknięta
Sytuacja, którą opowiedział prof. Duszczyka odbywała się w maju, z tego momentu zmieniło mało. Bliscy zmarłych narzekają na skomplikowanie. Nadal niema zrozumiałych wytycznych, a zakłady pogrzebowe nie rzadko wykonują zalecenia osobiście. Właśnie pełnomocniki spraw pogrzebowych ujawniają, że mają wątpliwości, jakie ograniczenia obowiązują, więc w rzeczywistości bardzo polega na determinacji rodziny.

Zasady postępowania z ciałami zmarłych na koronawirus zostały aktualizowane we wprowadzeniu Ministra Zdrowia z kwietnia 2020 r.

- Regulacje odnoszą się do reguł stosowanych zarówno przez pracowników szpitali wykonujących zawód medyczny, ale także w przypadku zgonu poza szpitalem przez odpowiednio przeszkolonych pracowników zakładów pogrzebowych. W przypadku zwłok osób zmarłych na chorobę wywołaną wirusem SARS-CoV-2 (COVID-19) należy dokonać określonych w rozporządzeniu czynności, w tym unikać ubierania zwłok do pochówku oraz okazywania zwłok - wyjaśnia Jarosław Rybarczyk z biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia.
Przepisy jasno pokazują, że bliscy nie mają możliwości pożegnać się ze zmarłym. Trumna jest szczelnie zamknięta i w trakcie pogrzebu nie ma ostatniego pożegnania.

- W szpitalu ciało zmarłego jest obkładane takimi matami dezynfekującymi, zanim trafi do prosektorium i tam czeka aż do dnia pogrzebu. Przy normalnych zgonach zawsze była możliwości pożegnania, otwarcia trumny, teraz żaden szpital nie wyrazi na to zgody. Zakład pogrzebowy dostarcza trumnę, wybraną przez rodzinę zmarłego, bezpośrednio do szpitala - tłumaczy pełnomocniczka zakładu pogrzebowego Kalla.
- Nie ma możliwości otworzenia trumny. Szpital ma obowiązek zabezpieczyć ciało. Jeśli jest już ustalony termin pogrzebu, to wtedy jedziemy do szpitala z trumną, ona jest zamykana, mocno dezynfekowana zgodnie z naszymi procedurami. Później w zależności od tego, czy jest kremowanie, jedziemy albo do krematorium, albo bezpośrednio na cmentarz - mówi Łukasz Koperski, prezes Przedsiębiorstwa Pogrzebowego Koperski.
Łukasz Koperski ujawnia, że na chęć bliskich zawożą do placówki także odzież zmarłego, ale według z wytycznymi sanitarnymi, zmarli nie są w nie ubierani.

- W takich wypadkach prosimy osoby, które wkładają ciało do trumny, żeby włożyły do niej również odzież, ale zmarłego się nie ubiera. Takie są procedury - dodaje.

Rzecznik GIS: Nie ma obowiązku kremacji zmarłych zakażonych koronawirusem
Krzysztof Wolicki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego ujawnia, że przepisy państwowe regulują generalnie pytania zabezpieczenia ciała, jednak reszta wytyczne nie są rozjaśnione.

- Nigdzie nie jest wyjaśnione w przepisach, czy można trumnę z ciałem zakażonego wstawiać do kościoła, czy nie. My jako stowarzyszenie postulowaliśmy od początku, żeby ciała osób z COVID-19 ze szpitala odwozić bezpośrednio na cmentarz, a msza odbywałaby się przy grobie. Z tego co wiem, kilku biskupów wydało takie zalecenia, żeby nie odprawiać mszy w kościele. Postulowaliśmy też o to, żeby ciała tych osób poddawać kremacji, natomiast nikt się do tego nie przychylił - powiedział Krzysztof Wolicki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego.
Jeden zakład pogrzebowy przekazał dziś wiadomość, że jeżeli ciało zmarłego przeszło chorobę COVID-19 nie ma szansę na uroczystość pogrzebową w kościele.

- Pogrzeb trumny z osobą z COVID-19 może być tylko na cmentarzu bez mszy w kościele, a jeśli miałaby być msza, to tylko z urną - powiedział przedstawiciel zakładu pogrzebowych w stolicy.

Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego zaprzecza: Nie ma takich zaleceń. I przyznaje, że część zakładów pogrzebowych interpretuje przepisy na własną rękę, powołując się na wytyczne, których nie ma. Rzecznik podkreśla wyraźnie, że nie ma przymusu kremacji osób zakażonych koronawirusem.
- Warto też podkreślić, że nie ma takiego nakazu, by pracownicy zakładu pogrzebowego nieśli trumnę w strojach ochronnych. Spotkałem się z taką historią, że jeden z zakładów pogrzebowych twierdził, że w kościele muszą być w kombinezonach. Przepisy z rozporządzenia zabezpieczają wszystkie osoby, które przygotowują ciało i tam jest opisana cała procedura. Później odbywa się już normalny pogrzeb, z wyjątkiem tego, że nie ma otwierania trumny. Nie ma też zakazu pogrzebów w kościele, nawet jeżeli nie było kremacji - tłumaczy rzecznik GIS.

Także Ministerstwo Zdrowia ujawnia, że wprowadzone przez nich rozporządzenie wyjaśnia, jak warto postępować ze zwłokami osób chorych koronawirus, jednak nie kontroluje pytania obrządku pochówku. W przepisach podano że nie ma szansy otwierania trumny, ostatniego pożegnania z bliskim. Jednak nie wyjaśniono o ostateczności kremacji zmarłych z COVIDem, a msza pożegnalna może być odprawiana w kościele.

Jak informował portal "Życie PL": Na Wszystkich Świętych cmentarze będą nieczynne? Padł apel specjalisty. Ministerstwo Zdrowia poinformowało o swoim postanowieniu