Jak podaje portal "Pudelek", w zeszłym roku polskie preselekcje do Eurowizji wygrała Alicja Szemplińska. Ostatecznie dalsze etapy konkursu nie odbyły się ze względu na pandemię koronawirusa. W tym roku przywrócono organizację festiwalu, dlatego młodawokalistka myślała, że skoro ona wygrała wtedy eliminacje, z automatu pojedzie reprezentować Polskę teraz. Jej przypuszczenia okazałay się błędne.

TVP wybrało, że do Rotterdamu pojedzie Rafał Brzozowski, co nie spodobało się wielu internautom. Jak tę decyzję komentuje piosenkarz? Jest zachwycony i próbuje przekonać ludzi, że posiada do tego odpowiednie kompetencje i poradzi sobie w każdej sytuacji.

Jestem takim typem "entertainment". Mogę wyjść na scenę w duecie z Ireną Santor czy Alicją Węgorzewską i poradzę sobie, a mogę też zrobić show. W innych krajach tacy ludzie są pożądani. Rafał Brzozowski

Dodatkowo gwiazdor uważa, że wybranie go jest sprawiedliwą decyzją.

To był wewnętrzny wybór stacji, potrzebna była nowa piosenka, bo zeszłoroczna nie mogła być w tym roku zgłaszana. Regulamin mówi jasno, że piosenki zeszłoroczne nie mają prawa startu, ponieważ nie są to piosenki premierowe. W tym roku, na początku marca trzeba było podać nowe utwory. Wszyscy artyści, którzy zostali poproszeni przez TVP o nadesłanie propozycji, po prostu je nadesłali. Znam ubiegłą balladę Ali Szemplińskiej, ale taki jest regulamin i ta sama piosenka nie mogła zostać zgłoszona. Rafał Brzozowski

To również może Cię zainteresować: Pierścionek Elżbiety II Niesie Za Sobą Pewną Tajemnicę. O Co Chodzi

Zobacz także: Parada Urodzina Królowej Elżbiety II Odwołana. Pandemia Znowu Zniweczyła Plany Pałacu