Okres wizyt duszpasterskich, czyli tradycyjnej kolędy, dobiegł końca w wielu parafiach w Polsce. To czas, który nie tylko sprzyja wspólnej modlitwie i rozmowom, ale również wzbudza zainteresowanie ze względu na składane ofiary. W tym roku duchowni z kilku parafii podzielili się szczegółowymi informacjami o zebranych kwotach oraz ich przeznaczeniu. Niektóre parafie wprowadziły także nowe zasady, które zmieniają podejście do tej wieloletniej tradycji.

Kolęda od lat budzi kontrowersje, szczególnie w kwestii kopert z ofiarami pieniężnymi. Jak wynika z raportów, Polacy najczęściej przekazują na ten cel około 50 złotych, choć kwota zależy od indywidualnych możliwości parafian. W niektórych przypadkach, jak w Parafii Przemienienia Pańskiego w Łukowie, zebrano aż 272,5 tys. zł, co czyni tę parafię jednym z rekordzistów tegorocznej kolędy.

– "Był to czas błogosławienia rodzin oraz wspólnej modlitwy. Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy otworzyli nam drzwi swoich domów. Łącznie zebraliśmy 272,5 tys. zł" – podano w ogłoszeniach parafialnych.

Podobnie wysokie kwoty odnotowano w Parafii św. Małgorzaty w Ulanie-Majoracie (263,7 tys. zł) oraz w Stoczku Łukowskim (199,7 tys. zł). W tych przypadkach środki mają być przeznaczone m.in. na remonty kościołów, budowę domów parafialnych oraz pokrycie kosztów kurialnych.

Nie wszystkie parafie podeszły do kolędy w tradycyjny sposób. Ksiądz Radek Rakowski z poznańskiej parafii Imienia Jezus na Łacinie podkreślił, że jego wspólnota zrezygnowała z tradycyjnych wizyt duszpasterskich.

– "Nie organizujemy kolędy w tradycyjnej formie. Zamiast tego spotykamy się z wiernymi bez specjalnych okazji przez cały rok" – wyjaśnił duchowny, dodając, że pozwala to uniknąć pośpiechu i zmęczenia związanego z tradycyjnymi wizytami.

Księża coraz częściej otwarcie mówią o przeznaczeniu zebranych środków, co ma zwiększyć zaufanie wiernych. Ksiądz Sebastian Picur, aktywny w mediach społecznościowych, wyjaśnił, że ofiary z kolędy są przeznaczane na różne cele, takie jak remonty, wyposażenie kościołów czy dzieła miłosierdzia.

– "Czy są one po prostu dla księdza?" – zapytał jeden z użytkowników TikToka.

– "To zależy od lokalnej sytuacji, ale najczęściej pieniądze są przeznaczane na potrzeby parafii, diecezji czy działania duszpasterskie" – odpowiedział duchowny.

Mimo rosnącej transparentności, kwestia kopert wciąż budzi emocje. Dla wielu wiernych decyzja o przekazaniu ofiary jest dobrowolna, jednak niektórzy odczuwają presję, by wręczyć księdzu pieniądze.

W niektórych parafiach kolęda przybrała jednak nietypową formę. Parafia pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Miastkowie Kościelnym poinformowała, że prawie wszystkie rodziny przyjęły kapłanów, a zebrane 168 tys. zł zostanie przeznaczone na budowę domu parafialnego.

Wiele parafii zakończyło już tegoroczną kolędę, dzieląc się szczegółowymi raportami o zebranych środkach. W niektórych przypadkach parafianie mogli przeczytać podziękowania na stronach internetowych wspólnot. Przykładowo, w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem zebrano 43 tys. zł i 100 euro, a środki mają zostać przeznaczone na potrzeby parafii.

Tegoroczna kolęda pokazuje, że tradycja ta ewoluuje, dostosowując się do współczesnych oczekiwań i wyzwań. Chociaż wciąż budzi kontrowersje, coraz więcej duchownych decyduje się na szczerość i transparentność, co buduje większe zaufanie wśród wiernych.