Kamil Stoch, jeden z najwybitniejszych polskich skoczków narciarskich, niedawno otworzył się na temat trudnych momentów, jakie przeżywał po nieudanym sezonie Pucharu Świata. W szczerym wywiadzie opowiedział o rozterkach związanych z przyszłością swojej kariery, a także o niezwykle ważnej roli, jaką odegrała jego żona, Ewa Bilan-Stoch, w powrocie do formy.


Po ostatnich rozczarowujących wynikach, Kamil Stoch poważnie rozważał zakończenie swojej kariery. W rozmowie z portalem "skijumping.pl" przyznał, że myśli o odwieszeniu nart na kołek były bliskie realizacji. „Spójrzmy prawdzie w oczy, to będzie ostatni etap mojej kariery. Potrzebuję osób, które skupią się na mnie, zapewnią mi pełnię swojej uwagi i będą w stanie ulepszyć najmniejsze detale” – powiedział Kamil, podkreślając, jak ważne jest dla niego wsparcie własnego zespołu szkoleniowego.


Dzięki decyzji Polskiego Związku Narciarskiego, Stoch otrzymał możliwość pracy z trenerami Michalem Doleżalem i Łukaszem Kruczkiem, co daje mu szansę na pełne skupienie się na rozwoju i doskonaleniu techniki skoków, informuje Pomponik.


W momentach największego zwątpienia, kluczową rolę w powrocie do formy Kamila odegrała jego żona, Ewa Bilan-Stoch. To ona, dostrzegając problem, zareagowała natychmiast, motywując męża do dalszej walki o sukces. „Zmotywowała mnie, żeby jeszcze zebrać się w sobie, podnieść głowę i spróbować jeszcze powalczyć, ostatkiem sił wykorzystać rezerwowe pokłady mocy” – wyznał Kamil.


Jak przyznał sam skoczek, to właśnie dzięki Ewie narodził się pomysł, aby kontynuować karierę, mimo trudności. Jej wsparcie okazało się bezcenne, a Kamil zyskał nową motywację, by walczyć o kolejne sukcesy na skoczni.


Zmiany, które zaszły w życiu i karierze Kamila, nie umknęły uwadze Adama Małysza, prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet", Małysz podzielił się optymistycznymi wiadomościami na temat Kamila i jego zespołu. „W treningu wyglądają naprawdę nieźle. Rozmawiałem z Kamilem Stochem i jego teamem, i tam widziałem dużo radości” – powiedział były mistrz skoków narciarskich.


Choć Małysz przestrzega przed nadmiernym entuzjazmem i przypomina o trudach minionego sezonu, to jednak dostrzega pozytywne zmiany i nadzieje na poprawę wyników. „Poczekajmy na konkursy i wyniki, to będzie dobra odpowiedź” – dodał prezes PZN.


Kamil Stoch, dzięki wsparciu żony i nowym możliwościom w zespole trenerskim, zyskał nową motywację do dalszej walki na skoczni. Choć zdaje sobie sprawę, że zbliża się do końca kariery, to zamierza dać z siebie wszystko, by ten ostatni etap był jak najbardziej owocny.