Ewa nie mogła uwierzyć w to, co właśnie usłyszała. Po trzydziestu latach milczenia, jej były mąż, Marek, nagle zapragnął z nią porozmawiać. Wiadomość ta przyszła w formie krótkiego listu, który znalazła w swojej skrzynce pocztowej. List był napisany ręcznie, a jego treść była krótka i lakoniczna: „Ewo, chciałbym z tobą porozmawiać. Czy możemy się spotkać? Marek”.


Ewa usiadła na krześle, trzymając list w drżących rękach. Trzydzieści lat temu, kiedy Marek odszedł, ich małżeństwo rozpadło się w atmosferze bólu i nieporozumień. Marek zniknął z jej życia bez słowa wyjaśnienia, zostawiając ją samą z dwójką małych dzieci. Przez lata Ewa starała się zapomnieć o nim, budując swoje życie na nowo. Teraz, gdy dzieci dorosły, a ona sama odnalazła spokój i równowagę, pojawienie się Marka było jak powrót koszmaru z przeszłości.


Po długim namyśle, Ewa postanowiła zgodzić się na spotkanie. Chciała wreszcie zamknąć ten rozdział swojego życia i zrozumieć, dlaczego Marek ją wtedy opuścił. Umówiła się z nim w małej kawiarni na obrzeżach miasta.


Kiedy weszła do kawiarni, zobaczyła Marka siedzącego przy stoliku w rogu. Wyglądał starzej, ale w jego oczach wciąż było coś znajomego. Serce Ewy zabiło szybciej, gdy podchodziła do stolika.


„Cześć, Ewo” – powiedział Marek, wstając na jej widok. Jego głos był cichy i pełen emocji.


„Cześć, Marku” – odpowiedziała Ewa, siadając naprzeciwko niego. Czuła, że musi być silna, ale w jej sercu wciąż tkwiło wiele niewyjaśnionych emocji.


Marek spojrzał na nią z bólem. „Ewo, wiem, że minęło wiele lat. Przepraszam za to, co się wtedy stało. Chcę ci wszystko wyjaśnić” – zaczął, a jego głos drżał.


„Dlaczego teraz, Marku? Dlaczego po trzydziestu latach nagle chcesz rozmawiać?” – zapytała Ewa, czując, jak gniew i ból wracają z całą siłą.


Marek spuścił wzrok. „Odszedłem, bo byłem przerażony. Przyszłość mnie przerosła, a ja nie umiałem sobie poradzić. Wiem, że to nie jest żadne usprawiedliwienie, ale wtedy czułem, że to jedyna droga” – powiedział, jego głos pełen był wstydu.


Ewa patrzyła na niego, próbując zrozumieć. „Marek, zostawiłeś mnie z dwójką małych dzieci. Musiałam sama radzić sobie z wszystkim. Myślałam, że cię już nigdy nie zobaczę” – powiedziała, jej głos był pełen emocji.


„Wiem, Ewo. Wiem, że to, co zrobiłem, było okrutne. Ale teraz, kiedy jestem starszy, zrozumiałem, jak bardzo cię skrzywdziłem. Chciałem cię przeprosić i prosić o wybaczenie” – powiedział Marek, patrząc jej prosto w oczy.


Ewa poczuła, jak łzy napływają jej do oczu. „Marek, nie jest łatwo zapomnieć o tym wszystkim, co się stało. Ale może... może powinniśmy spróbować zamknąć ten rozdział” – powiedziała cicho.


Marek skinął głową. „Dziękuję, Ewo. To dla mnie wiele znaczy” – odpowiedział, a w jego oczach pojawiła się nadzieja.


Ewa wiedziała, że droga do przebaczenia będzie długa i trudna. Ale zrozumiała też, że trzymanie się przeszłości tylko ją raniło. Postanowiła dać sobie i Markowi szansę na wyjaśnienie wszystkiego i zamknięcie tego rozdziału w swoim życiu.