Po kilku latach spędzonych poza domem większość ludzi może pozwolić sobie na zakup domu, utrzymanie dzieci. Ale nie w przypadku naszej bohaterki. Jej teściowa, pracując przez 20 lat we Włoszech, nie zaoszczędziła na nieruchomości i wsparcie finansowe dla swoich dzieci.

Gdy tylko pobraliśmy się z mężem, a było to 20 lat temu, moja teściowa wyjechała do pracy we Włoszech. Przez ten czas nic nie zarobiła. Podczas gdy inni kupują mieszkania i samochody, nasza rodzina nie ma nic. Nie wiem, gdzie ona trzyma pieniądze!

Mój mąż jest jej jedynym synem. W małżeństwie mieliśmy dwójkę dzieci. W tym czasie babcia nie dała im nawet 50 euro na urodziny! Na początku myślałam, że moja teściowa oszczędza pieniądze na duży zakup, więc nam nie pomagała.

Kiedy minęło 10 lat, zobaczyłam, że jej dom stał stary i zrujnowany bez naprawy i nadal taki stoi. Najwyraźniej moja teściowa nie jest osobą, która wie, jak zarabiać i oszczędzać!

Mój mąż złości się, kiedy mówię o jego matce. Prosi, żebym nie liczyła jej pieniędzy. A ja podaję mu przykład innych kobiet, które wyjechały do pracy za granicę.

Ich domy na naszym przedmieściu rosną jak grzyby po deszczu! Dlatego zastanawiam się, gdzie moja teściowa lokuje zarobione pieniądze.

Oczywiście nie narzekam na nasze życie. Mój mąż i ja żyjemy na dobrym poziomie. Ale moi rodzice pomogli nam kupić dom i nigdy nie podróżowali, aby zarobić pieniądze.

Oszczędzali każdy grosz ze swojej pensji, aby nam pomóc. Dlatego widać kontrast z rodziną mojego męża.

Po powrocie do domu teściowa domaga się, by traktować ją jak królową. Mąż zabiera ją wszędzie samochodem. A ja, jej zdaniem, powinnam zastawiać stoły smakołykami, kiedy przyjeżdża w odwiedziny.

I tym razem przyjechała do ojczyzny, aby rozwiązać swoje problemy z dokumentami. A mój mąż mówi mi, że teściowa i teść przyjadą do nas na Boże Narodzenie i że powinnam się przygotować.

Jestem po prostu zszokowana moją teściową! Nie chce jej się gotować w domu, dlatego chce przyjechać do nas. A ja nie mam najmniejszej ochoty się nią zajmować!

Niestety, ale tego lata mój ojciec zachorował. Obcy ludzie pomogli nam finansowo, ale teściowa nie dała ani grosza. A dobrze wiedziała, w jak trudnej sytuacji finansowej się znajdujemy. Dlatego nie chcę jej w moim domu. Nie zasługuje na dobre traktowanie.

I pomyśleć, kto ma rację w tej sytuacji: ja czy moja teściowa? A tak w ogóle, to gdzie ona jeszcze wydaje pieniądze, które zarobiła za granicą? Nie mogę spać, ciągle zadaję sobie to pytanie.