Obecnie Stan Borys wraca powoli do zdrowia, choć poddał się procedurze szczepienia. Pozostaje w Stanach Zjednoczonych, gdyż nadciśnienie i kłopoty kardiologiczne nie pozwalają mu na podróże.
Co spotkało Stana Borysa i jego partnerkę w jednym z polskich szpitali podczas rehabilitacji
Anna Maleady opowiedziała "Życiu na Gorąco", jak w trakcie rehabilitacji w Polsce muzyk zmuszony był odpierać ataki nieznanych mu osób. Z jej relacji wynika, że miały wówczas miejsce akty agresji słownej i fizycznej.
W jednej z podwarszawskich placówek medyczno-rehabilitacyjnych, niektórzy z pacjentów ośrodka bawili się w paparazzich i śledząc artystę robili mu zdjęcia, by następnie kontaktować się z różnymi redakcjami i udowadniać, że stan zdrowia muzyka nie jest taki zły. Gdy wokalista sprzeciwiał się temu procederowi, pacjenci stali się agresywni i posunęli się do naruszeń fizycznych zarówno wobec Anny Maleady, jak i jej ukochanego Stana Borysa.
Gdy wezwana przez parę policja dotarła na miejsce, wskazane przez poszkodowanych osoby zostały spisane i przesłuchane.
Artystę przetransportowano do innej placówki medycznej i tam wykonano mu specjalistyczne badania. Anna Maleady oznajmiła, że w trosce o spokój partnera nie nagłaśniała jeszcze tego incydentu. Teraz natomiast gotowa jest pozwać do sądu każdą osobę naruszającą w sieci ich dobra osobiste.
Jak opowiedział sam Stan Borys, podczas incydentu z agresywnymi pacjentami w ośrodku rehabilitacyjnym, jego ukochana została zaatakowana zarówno słownie, jak i fizycznie. Ubolewa przy tym, że nie był wówczas fizycznie w stanie stanąć skutecznie w jej obronie. - Najgorsze było to, że nie mogłem jej obronić przed tym mężczyzną, bo poruszałem się przy pomocy laski. Przekonaliśmy się na własnej skórze, jakie skutki ma hejt internetowy, bowiem napastnik posługiwał się cytatami z wpisów internetowych pod naszym adresem.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Doda zabrała głos w sprawie rozwodu. Padły ważne słowa. O co poszło