Miesięczna córeczka prezesa Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego i jego żony Joanny Kurskiej, z pewnością jest bezpieczna pod opieką swojego niezwykłego strażnika. Jak przyznają szczęśliwi rodzice, żaden dźwięk wydany przez dziewczynkę nie umknie uwadze tego niezwykłego opiekuna.
Opiekun Iwan jest ciągle w gotowości
Wyświetl ten post na Instagramie.
Nie ulega wątpliwości, że pojawienie się w domu nowego członka rodziny w postaci dzidziusia, niesie ze sobą zmianę stylu życia wszystkich domowników. Ta odpowiedzialność i znajomość potrzeb maleństwa wymaga od wszystkich wyrozumiałości, empatii i czułej odpowiedzialności.
Wyświetl ten post na Instagramie.
W domu państwa Kurskich zaszły właśnie takie zmiany. Na szczęście maleńka Ania ma wspaniałego opiekuna i przyjaciela, który w rozbrajający sposób pilnuje nowej przyjaciółki, jak oka w głowie.
W wywiadzie udzielonemu "Super Expressowi", dumni rodzice opowiadają, jak ich kot Iwan zareagował na pojawienie się w domu ludzkiego dzidziusia, oraz w jaki sposób stoi, albo leży na straży przy Ani, aby wszcząć alarm za każdym jej zakwileniem.
Mało śpimy, ale i tak jest uroczo. Jesteśmy przeszczęśliwi. Ania jest naszą wielką miłością. Bardzo ją kochamy. Kot Iwan nie może się doczekać, kiedy razem będzie się bawił z Anią. Pilnuje naszej córeczki, jest przy niej, a kiedy Ania płacze, Iwan podbiega do niej. Nasz kot Iwan jest cudowny. Uwielbiamy go.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Epidemia zmusza ludzi do przemyśleń. Czy są miejsca, w których koronawirus nie występuje
Zerknij tutaj: Danuta Wałęsa wspomniała w swojej książce spotkanie z Wojciechem Jaruzelskim. "Role się odwróciły". O co chodzi