Z dala od protokołu, kamer i ochrony mogą wreszcie cieszyć się zwykłą codziennością. Ich szczere wyznania pokazują, że ten etap życia jest dla nich czymś wyjątkowym.
Radość z wolności po latach
Podczas oficjalnego pożegnania Agata Kornhauser-Duda podsumowała ostatnie lata prostymi, ale wymownymi słowami: „Coś się kończy, coś zaczyna. Ja chyba jestem najszczęśliwszym człowiekiem w tej kancelarii”. Jej radość związana była nie tylko z zakończeniem obowiązków, ale także z możliwością powrotu do zwyczajnej codzienności.
Andrzej Duda również mówił o tym, jak wielką zmianą okazało się życie po prezydenturze. – Pierwszy raz od 10 lat wyszedłem z żoną na spacer bez ochrony. Niesamowite wrażenie – przyznał w rozmowie z Żurnalistą.
Małe rytuały, wielkie znaczenie
Były prezydent zdradził także, że wraz z żoną wciąż kultywują nawyki, które towarzyszyły im przez całą prezydenturę. Każdy dzień zaczynają od kawy i… porannej prasówki na iPadzie. – Nie jesteśmy w stanie z tego zrezygnować, to w nas zostało – mówił w programie Bogdana Rymanowskiego.
Powrót do ludzi i nowe projekty
Choć wielu spodziewało się, że po odejściu z urzędu Andrzej i Agata Duda całkowicie wycofają się z życia publicznego, rzeczywistość jest inna. 6 września pojawili się na Stalove Festiwalu w Stalowej Woli, gdzie były prezydent promował swoją książkę „To ja. Andrzej Duda”.
To jednak dopiero początek nowych aktywności. Krzysztof Stanowski ogłosił, że Andrzej Duda nagra 16 odcinków programu w ramach współpracy z Kanałem Zero.
Nowy rozdział z uśmiechem
Dziś Agata i Andrzej Duda celebrują proste chwile – spacery, spotkania z ludźmi i wspólną poranną kawę. Po latach pełnych obowiązków i ograniczeń odzyskali swobodę, która – jak sami przyznają – daje im ogromne szczęście.