W polskiej polityce wrze jak nigdy wcześniej. Donald Tusk nie krył oburzenia po decyzji europosłów PiS i Konfederacji, którzy w Parlamencie Europejskim zagłosowali przeciwko rezolucji wzmacniającej zdolności obronne Polski i całej Unii Europejskiej. „Ludzie byli wam gotowi zapomnieć wiele złych rzeczy, ale tego naród wam nie wybaczy” – grzmiał premier w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Jego mocne słowa natychmiast odbiły się szerokim echem w debacie publicznej i rozpaliły kolejną polityczną burzę.

Obecna sytuacja międzynarodowa sprawia, że Polska znajduje się w kluczowym punkcie europejskiej strategii obronnej. Donald Tusk od tygodni podkreśla, że Rosja, mimo zaangażowania w wojnę na Ukrainie, pozostaje zagrożeniem dla całego regionu, a Polska musi podjąć konkretne kroki, aby się zabezpieczyć. Dlatego też rząd postawił na intensyfikację działań w zakresie obronności. Zapowiedziano rozbudowę polskiej armii do 500 tysięcy żołnierzy, wliczając rezerwistów, a także organizację szkoleń wojskowych dla dorosłych mężczyzn. Premier podkreślił, że Polska powinna stać się filarem wschodniej flanki NATO, dlatego wydatki na wojsko zostaną utrzymane na poziomie 5 proc. PKB. W tym kontekście niezwykle istotne są także działania dyplomatyczne i budowanie sojuszy międzynarodowych.

Tego samego dnia, gdy w Parlamencie Europejskim odbywało się głosowanie nad kluczową dla bezpieczeństwa rezolucją, Donald Tusk spotkał się z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem. Rozmowy dotyczyły przede wszystkim sytuacji Ukrainy oraz zawartego niedawno porozumienia z USA o zgodzie na 30-dniowe zawieszenie broni, jeśli Rosja także wyrazi na to zgodę. Na razie stanowisko Kremla pozostaje niezmienne, a Władimir Putin zapowiada dalsze negocjacje. Spotkanie Tuska i Erdogana przyniosło jednak także istotne deklaracje dotyczące współpracy gospodarczej. Polska i Turcja planują zwiększyć wymianę handlową do 15 miliardów dolarów, co dla obu krajów może oznaczać nowe możliwości rozwoju.

Ważne wydarzenia rozgrywały się także w Brukseli. Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą wzmocnienia obronności Unii Europejskiej, w której znalazła się poprawka dotycząca Tarczy Wschód. Jej celem jest zapewnienie skutecznej ochrony wschodnich granic UE, zwłaszcza Polski, Litwy i Estonii. Rezolucja została poparta przez 419 europosłów, jednak 204 było przeciw, a wśród nich znaleźli się politycy PiS i Konfederacji. To właśnie ta decyzja wywołała gwałtowną reakcję Donalda Tuska.

Premier nie krył oburzenia i w ostrym nagraniu opublikowanym na platformie X uderzył w swoich politycznych oponentów. „Już kiedyś o PiS-ie powiedziałem: ‘To nie są patrioci, to są idioci’. Ale to, co ostatnio zrobili w Parlamencie Europejskim, to chyba coś wyraźnie gorszego niż głupota. Oni zagłosowali przeciwko wzmocnieniu zdolności obronnych Polski na naszej wschodniej granicy. To naprawdę na odległość pachnie zdradą” – powiedział Tusk, wywołując tym samym falę komentarzy. Bezpośrednio zwrócił się także do Jarosława Kaczyńskiego, przypominając mu, że brak poparcia dla działań wzmacniających bezpieczeństwo kraju może mieć swoje konsekwencje. „Słuchaj, prezesie Kaczyński, ludzie byli wam gotowi zapomnieć wiele złych rzeczy, ale tego naród wam nie wybaczy” – dodał.

Politycy PiS i Konfederacji, głosując przeciwko rezolucji, narazili się na zarzuty o działanie na korzyść Rosji. Tusk zamieścił również krótki wpis, w którym jasno określił swoje stanowisko: „Robimy wszystko, żeby Polska była bezpieczna, żeby Tarcza Wschód była wspólnym zadaniem dla całej Europy. W Parlamencie Europejskim tylko poplecznicy Rosji zagłosowali przeciw. W tym… PiS! Koniec złudzeń”.

Warto przypomnieć, że przeszło miesiąc temu premier wezwał liderów partii do zawieszenia sporów i wspólnej pracy na rzecz bezpieczeństwa kraju. Podkreślał wtedy, że zagrożenia ze wschodu wymagają jedności, a działania polityczne powinny zostać podporządkowane celowi nadrzędnemu – ochronie Polski i jej obywateli. Dzisiejsza sytuacja pokazuje jednak, że porozumienie między rządzącą koalicją a opozycją jest coraz mniej prawdopodobne.

Bezpieczeństwo Polski i całej Europy pozostaje kluczową kwestią polityczną. Czy Donald Tusk przekona Polaków, że jego działania to jedyna słuszna droga? Czy PiS i Konfederacja będą w stanie obronić swoją decyzję i uniknąć oskarżeń o brak troski o bezpieczeństwo kraju? W obliczu rosnącego napięcia w regionie te pytania wciąż pozostają otwarte.