Jak wynika z informacji przekazanych przez portal "Parenting", kiedy Jess Aldridge zaszła w ciążę, była najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. Cieszyła się, że wspólnie z partnerem, Ryanem Sheltonem przywitają na świecie potomka. Niedługo po porodzie ukochany ją zostawił dla jej własnej matki!
Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał
W czasie epidemii koronawirusa Jess Aldridge wspólnie z ukochanym wprowadziła się do domu swoich rodziców. 24-latka nie przypuszczała, że to będzie początek końca jej związku z Ryanem. 29-latek wdał się w romans z 44-letnią matką kobiety, Georginą.
Będąca w ciąży Jess nie wiedziała, że jej mama i ukochany mają romans. Cieszyła się nawet, że dwum tak bliskim jej osobom udało się ze sobą dogadać. Jak bardzo rozczarowała się wracając z noworodkiem do domu, w którym nie było ani jej matki, ani ojca dziecka.
Para postanowiła zacząć nowe życie w oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów miejscowości. Jess nie ukrywała, jak bardzo ją skrzywdzili. Z rozżaleniem przyznała, że babcia powinna zakochać się w dziecku, a nie jego tacie. Miała być przy niej i wspierać ją w wychowawaniu dzieci, tymczasem uciekła z jej partnerem.
Jess powiedziała, że Ryan widział swojego synka przez ledwie kilka minut po tym, jak chłopiec się urodził. Jednak nie to było najgorsze. Matka Jess nie uważa, że zrobiła coś złego - miłość jest dla niej wystarczającym usprawiedliwieniem. "Nie moja wina, że się w sobie zakochaliśmy" - miała powiedzieć Georgina.
Co sądzicie o całej sytuacji? Waszym zdaniem miłość tłumaczy wszystko?
To też może cię zainteresować: Oto dowód, dlaczego nie można przesadzać z antybiotykami! Porażające prognozy specjalistów, z ziemi może zniknąć nawet 10 milionów ludzi
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w otatnich dniach: Życzenia z okazji dnia kobiet złożone przez księży wywołały w sieci prawdziwą burzę. Reakcja była błyskawiczna
O tym się mówi: Kobieta odeszła po szczepionce. Wszystkie szczepienia pewną szczepionką wstrzymane. O co chodzi