Oczywiście, ma też swoje własne karaluchy w głowie. Jeśli coś pójdzie nie po jej myśli, to szaleje.

Ma 13 lat, więc ma trochę nastoletniego niepokoju. Może siedzieć cały dzień na telefonie i nic jej nie zawstydza — wzdycha 35-letnia Iga.

Iga bardzo się martwi, że jej córka nie dorośnie tak, jak szwagierka. Nazywa je "przeżuwaczami".

Dziewczyna ma 30 lat, a jej matka wciąż pierze jej bieliznę. Rzecz w tym, że siostra jej męża urodziła się bardzo słaba i chorowita. Przez lata była pielęgnowana i biegała po szpitalach, więc cała uwaga skupiła się na jego siostrze, a najstarszy syn natychmiast dorósł i stał się niezależny.

Sam odrabiał lekcje, zajmował się domem i opiekował się siostrą. Teściowa nadal opiekuje się córką. Julia, lat 30, mieszka z matką i niczego się nie wstydzi.

Ojciec wozi ją do pracy, mama sprząta i gotuje. Nie żądają od córki pieniędzy, więc wydaje całą pensję na swoje zachcianki.

W ogóle nie przystosowała się do codziennego życia, ale teściowej to nie przeszkadza. Bardziej martwi ją fakt, że życie osobiste córki nie układa się najlepiej.

Iga i jej mąż, mieszkają sami. Teściowie niewiele im pomagają, bo są skupieni na córce. Oczywiście interesują się wnuczką, dają jej prezenty, ale podział jest nadal odczuwalny.

"Moja szwagierka, ta pozbawiona woli i inicjatywy młoda dama, strasznie mnie irytuje! Nawet nie skończyła studiów, wycofała dokumenty, bo było jej "ciężko".

Moja teściowa rozwiązuje za nią wszystkie problemy i chroni ją przed trudnościami, nawet znalazła dla niej pracę. Kasia nie pomaga matce w domu. Nie umie nic zrobić.

Usmażenie jajka to dla niej tragedia. Jak sobie poradzi w życiu, nie wiem. Teściowie nie żyją wiecznie" mówi Iga.

Iga często używa Julki jako antyprzykładu dla swojej córki. Zmusza ją do ruchu i zrobienia czegoś, aby nie stała się taka jak ciotka. Jej mąż trzymał się od tego z daleka i udawał, że nie słyszy.

Zwykle jest pochłonięty pracą, więc nie jest szczególnie zaangażowany w wychowanie swojej córki. Ale teraz nagle podsłuchuje rozmowę żony i rozpoczyna skandal:

- Dlaczego zawsze szkalujesz Julkę? Może jesteś o nią zazdrosna? To jest jej życie, więc nie gadaj głupot. Twoi krewni nie są lepsi.

Iga nie rozumie, o co można być zazdrosnym. Kasia nie ma rodziny, kariery, dachu nad głową. Siedzi w jednym miejscu i do niczego nie dąży.

Chodzi tylko do salonów piękności i szuka mężczyzn w Internecie. Iga nie spodziewała się takiego zwrotu po swoim mężu. Tym bardziej że jej rodzina jest dość zamożna.

Tak, mama ma swoje osobliwości. Nigdy nie pomogła córce i odmówiła opieki nad wnuczką. Ale to jej wybór. Jej życie osobiste i kobiece szczęście są na pierwszym miejscu.

Mama dba o siebie, młodnieje i spotyka się z mężczyznami. Iga jest urażona, że jej mąż reaguje w ten sposób.

Nie ma prawa czepiać się jej matki, bo ona nie ma obowiązku im pomagać. I jak myślisz: kto ma rację w tej sytuacji?