"Chcesz kupić sobie skarpetki za moje pieniądze?" - zapytał jej 15-letni syn.

Daria była oszołomiona. Jej były mąż przelał alimenty kilka dni temu, więc Maks postanowił się ładnie ubrać. Łączna kwota to 2500 złotych.

"Ty mówisz do mnie?" - Kobieta zapytała ze zdziwieniem.

"Tata podrzucił mi pieniądze, a ty włożyłaś do koszyka damskie skarpetki" — wyjaśnił Maks.

Kobiecie chciało się płakać z urazy. Wyjęła je i odłożyła. Maks nawet nie zwrócił uwagi na to, że jego matka była obrażona — kontynuował zakupy. Daria spojrzała na to, ile rzeczy jej syn odłożył na bok i zdała sobie sprawę, że łaska ojca nie wystarczy.

Kiedy mama i syn podeszli do kasy, kasjer ogłosił koszt zakupów - 3200 złotych.

"Masz 2500 złotych, zastanów się, co odłożyć" - powiedziała Daria do syna.

"Chcę kupić wszystko. Musisz mi wszystko kupić, bo jesteś moją mamą! Co więcej, nie tylko mój ojciec musi mnie utrzymywać.

Daria była u kresu wytrzymałości, odetchnęła i powiedziała: "Oto moja połowa, zrób z pieniędzmi, co chcesz. Kup jedzenie, zapłać za korepetytorów, ubierz się"

Wyszła ze sklepu i poszła do domu. Maks wrócił do domu w dobrym nastroju, kupił sobie nowe ubrania za kwotę wyższą, niż alimenty od ojca.

"Kupiłem sobie skórzane buty. Kolacja gotowa?"

"Jeśli wydałeś wszystkie pieniądze, to buty są twoim posiłkiem"

"Mówię poważnie. Jestem głodny, jestem głodny"

"Ja też mówię poważnie"

"Wszystko powiem tacie"

"To świetny pomysł!"

Maks zadzwonił do ojca i poinformował o wszystkim. Chciał przyjechać do niego na noc, ale ojciec zabrał swoją nową rodzinę na wakacje. Nie miał też więcej pieniędzy, mówił, że do pensji jeszcze daleko.

Syn wystraszył się i poszedł do swojego pokoju. W tym momencie zadzwonił były mąż Darii.

"Wszystko w porządku?"

"Tak. Po prostu Maks zaczął naciskać na swoje prawa" Po czym Daria opowiedziała o tym, co wydarzyło się w sklepie.

"Rozumiem. Syn oczywiście nie ma racji, ale nie zostawiaj go bez jedzenia. Powiedz mu, że od następnych alimentów zabierzesz mu te pieniądze. Mam nadzieję, że szybko zrozumie, że przesadza. Dzieciak się rozluźnił. Wyłącz też internet, to szybciej do niego dotrze"

Daria właśnie tak zrobiła. Reakcja na odłączony Internet była natychmiastowa.

"Nie zapłaciłeś za niego, więc go wyłączyli"

"Wprowadzam się do taty. Dobrze?"

"Dobrze, synu. A teraz zjedzmy, odliczę koszt zakupów od następnych alimentów" — dodała Daria i poszła w stronę kuchni.

Maksowi wystarczyło na dwa dni. Kiedy dowiedział się, ile kosztują usługi komunalne, korepetytorzy, artykuły spożywcze, drobiazgi domowe, natychmiast się uspokoił.

Zrozumiał, że wkład matki był znacznie większy niż miesięczne alimenty ojca. Poprosił o wybaczenie, a matka uprzedziła go, że z następnych rat kupi 10 par skarpet. Tak w ramach moralnej rekompensaty.