- Gdybym miała wymienić pytanie od moich krewnych, którego najbardziej nienawidzę, byłoby to "Gdzie pracujesz? Robisz domowe ciasta? Och, to wcale nie jest praca. Ale zbliżają się moje urodziny, może mogłabyś upiec mi tort.

To nie jest takie trudne, możesz ćwiczyć w tym samym czasie!" - tak powiedziała mi koleżanka, która pracuje w domu: piecze ciasta.

Jej krewni zawsze pytają ją, kiedy znajdzie "normalną" pracę.

Bardzo dobrze rozumiem ten problem, ponieważ również pracuję w domu. Bardzo trudno jest nie rozpraszać się dzieckiem, które w dodatku w ciągu ostatniego roku było kilka razy wysyłane na naukę zdalną.

Próbuję dowiedzieć się, dlaczego moi krewni tak odbierają pracę zdalną. Na przykład pieczenie?

"Nie robię nic dla krewnych za darmo, nie rozdaję żadnych ciast za darmo. Kiedy proszą o zniżkę, z zasady odmawiam.

Od wielu lat rozumiem, że nikt nie chce doceniać darmowej pracy. Oskarżają mnie o bycie obibokiem i pytają, czy zamierzam szukać prawdziwej pracy.

Ale powinieneś spróbować piec ciasta w nocy! W ciągu dnia nie ma na to czasu, dzieci mnie rozpraszają.

Tak, na początku musiałam piec za darmo tylko ze względu na zdobywane doświadczenie. Ale teraz mam wystarczające doświadczenie.

Kiedy moja ciotka poprosiła o tort, powiedziałam jej, ile będzie kosztował — prawie trzysta złotych.

Za coś, co według niej mogłabym zrobić bez najmniejszego problemu. Nawet bym się nie spociła. Musiałabym stać przy kuchence godzinami! Boli mnie całe ciało, od pleców po szyję.

Moje relacje z ciotką oczywiście natychmiast się popsuły. Chociaż, jak sama mówi, "wychowywałam cię od dzieciństwa".

Planowała płacić tylko za artykuły spożywcze: które, nawiasem mówiąc, również nie kosztowały tak tanio.

Jednak mam już dość tej gierki. Gdyby ciocia sama taka była, można by to jeszcze tolerować. Ale nie była.

Nagle zdałam sobie sprawę, że zawsze robię coś za darmo dla moich krewnych. A oni wcale tego nie doceniają. Po prostu mnie wykorzystują i nie szanują.

Dlaczego tak się dzieje? Zdałam sobie sprawę z prostego faktu: jesteśmy w stanie docenić tylko te rzeczy, w które zainwestowaliśmy w taki czy inny sposób.

Ogólnie rzecz biorąc, traktujemy odpowiednio tylko to, czego nam brakuje lub co nie jest tanie. Jeśli coś przychodzi łatwo i za darmo, nie zostanie docenione. Tak było z moimi ciastami.

A może dlatego, że pozwoliłam się zaniedbać, nie ceniąc i nie szanując siebie? Od teraz nie dam okruszka ciasta moim bliskim bez zapłacenia za nie.