Aleks nie odwołuje swoich słów, ale ja nie chcę już za niego wychodzić — wzdycha Stefania. Jest dziewczyną z wielodzietnej rodziny, sama pochodzi ze wsi.
Była najstarszą córką, więc wiele obowiązków spadało na jej barki od najmłodszych lat.
Gdy tylko zdała sobie sprawę, że jej rodzice nie zamierzają na tym poprzestać, zrozumiała, że musi gdzieś uciekać. Zapisała się na studia, mimo że jej rodzice byli temu przeciwni.
- Po co ci wyższe wykształcenie? Kobieta powinna zajmować się domem i niańczyć dzieci! - Powtarzała mi mama.
Stefa nie chciała tak żyć. Oczywiście ciężko jej było żyć w mieście bez wsparcia rodziców, ale nie spieszyła się z powrotem na wieś.
Po studiach znalazła pracę, wynajęła mieszkanie i zaczęła oszczędzać na kredyt hipoteczny.
- Pierwszy raz był bardzo trudny. Bywały dni, kiedy nie było pieniędzy nawet na chleb. Chodziłam do pracy, wpadłam w długi, ale wiedziałam, dokąd zmierzam — uśmiecha się Stefania.
Gdy tylko moi rodzice zorientowali się, że córka osiedliła się w mieście, zaczęli zaglądać jej do kieszeni. Siedzieli w domu, a dzieci trzeba było nakarmić i ubrać. Stefa zlitowała się nad nimi i pomogła im.
Kobieta nie myślała o swoim życiu osobistym. Była skromną dziewczyną, więc faceci nie biegali w tłumie.
I nie miała czasu, bo nawet w weekendy pracowała na pół etatu — opiekowała się cudzymi dziećmi.
- Wszyscy chcieli bogatych warszawianek, a nie ludzi takich jak ja. Mieszkałam sama — miałam 32 lata. Bez dachu nad głową, bez męża, bez dzieci. Nie mogłam też oszczędzać, bo moi krewni szybko wszystko opróżnili - wzdycha kobieta.
I wtedy poznała Aleksa. Wydawał się dobrym człowiekiem, miał mieszkanie. Miał tylko mamę, ale ona wyszła za mąż po raz drugi i urodziła córkę.
Aleks był już rozwiedziony, ale nie miał dzieci. Stefa zdecydowała więc, że musi go przyjąć.
Przez osiem miesięcy spotykali, ale Aleks nie spieszył się z oświadczynami. Przyzwyczaiła się do niego, na innych mężczyzn nie patrzyła, ale nie było czasu czekać. Musiała mieć dzieci — starzała się.
- Potem zamieszkaliśmy razem, ale nie mieliśmy czasu na starania. Siostra Aleksa ogłosiła, że wychodzi za mąż, a nikogo nie było stać na dwa wesela pod rząd.
Ale to nie wszystko — moja teściowa zdecydowała się zamieszkać z synem, ponieważ pokłóciła się z mężem — mówi ze smutkiem kobieta.
Jak się okazało, matka Aleksa nawet nie wiedziała, że spotyka się on z dziewczyną. Ponieważ syn jest singlem, oznacza to, że możliwe jest zamieszkanie z nim.
Następnie Stefania poddała sprawę próbie i bezpośrednio zapytała swojego kochanka, co zamierza zrobić dalej.
- Pobierzmy się. W czym ma przeszkadzać mama? Nie wyrzucę jej — odpowiedział.
- Jestem dorosła i niezależna. Nie mam ochoty mieszkać z teściową. Wynajmijmy mieszkanie, mamy dość pieniędzy. A potem weźmiemy kredyt hipoteczny — zaproponowała.
- Dlaczego? Mam własną nieruchomość, po co mam się męczyć?
Stefania powiedziała, że nie będzie tak żyć. Mężczyzna ma 37 lat i zamierza zamieszkać z mamą pod jednym dachem.
Znalazła mieszkanie i postanowiła sama je wynająć, skoro Aleks go nie chce. On tylko wzruszył ramionami. Tak więc plan małżeństwa upadł.
Przyjaciele poradzili Stefanii, żeby się nie ekscytowała i spróbowała zamieszkać z teściową. Ale nie. Nic nie jest trwalsze niż tymczasowe.