Moja żona mieszkała wtedy w mieście, a ja na wsi. Spotkaliśmy się przypadkiem, na przystanku autobusowym w mieście, gdzie podróżowałem służbowo.

Teściowa uważa, że chcę zabrać mieszkanie żoniе. Nadia mieszkała wtedy we własnym dwupokojowym mieszkaniu. Kupiła je sama, bez wsparcia rodziców.

Mieszkała w nim już od kilku lat. Jej rodzice prowadzili działalność gospodarczą, ale Nadia sama zarobiła pieniądze na mieszkanie.

Poznałem rodziców mojej żony kilka tygodni po tym, jak się poznaliśmy. Wciąż pamiętam, jak jej mama patrzyła na mnie, gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy.

W jej spojrzeniu było tyle nienawiści, że poczułem się nieswojo. Nie miałem pojęcia, o co chodzi...

Okazało się, że wiedziała już, że pochodzę ze wsi i myślała, że ożenię się z jej córką tylko ze względu na mieszkanie. Trudno było zmienić jej zdanie, więc żona szybko przeszła na moją stronę.

I przez te wszystkie lata słyszałem od teściowej, że jestem żebrakiem. I jedyny sposób, w jaki mogę się zrehabilitować, to kupić mieszkanie.

Oczywiście nie będę mieszkał oddzielnie od żony, ale będę musiał kupić mieszkanie. Jak długo można żyć z teściową w stanie wojny?

Nie rozumiem, dlaczego oceniła mnie tak szybko i powierzchownie. Czy to wynika z jej osobistych doświadczeń, a może obserwacji innych?