Wiedziałam, że moja matka jest osobą żądną przygód, ale z jakiegoś powodu wierzyłam w jej dobre intencje, chociaż powinnam była od razu odmówić takich prezentów.

Mama zarejestrowała nieruchomość na swoje nazwisko. Gdybyśmy się rozwiedli, musiałaby podzielić się nieruchomością z zięciem.

Wiosną zdałam sobie sprawę, że kupili dom dla siebie, a nie dla nas. Kiedy powiedziałam, że chcę zająć się grządkami i ogrodem, matka zaczęła wydawać mi polecenia. Nie dotykaj tego, nie sadz tego, wszystko tu zepsujesz.

Latem mieszkali tam moi rodzice, bo byli "zmęczeni życiem w mieście". Wyjechali w listopadzie i zostawili nam listę rzeczy do zrobienia.

W tym czasie w naszym domu pojawiło się wiele rzeczy mojej młodszej siostry. O co chodziło?

Wkrótce mama ogłosiła, że planuje sprzedać nieruchomość, ale dopóki nie znajdzie kupców, muszę kopać i sadzić.

W następnym roku umyliśmy z mężem ręce: powiedzieliśmy, że jeśli nie pozwoli nam prowadzić tego miejsca, to może robić ze swoim domem, co chce.

Nie chcieliśmy tracić czasu i wysłuchiwać ciągłych skarg. Potem usłyszałam od mamy, jaką niewdzięczną jestem.

Przy okazji, przez rok wszystkie wydatki związane z domem były pokrywane przez nas. Myślę, że wiesz, ile kosztuje opłacenie kosztów komunalnych w prywatnym domu.

Jednocześnie nie spróbowałam nawet jednego jabłka z ogródka — wszystkie warzywa i owoce mama dawała siostrze.

Długo nie było kupców. Mama już zaczęła się podlizywać i mówić, że ja i tak dostanę dom. Nie dałam się nabrać na jej błagania — i nie bez powodu!

Tata kiedyś się wygadał, że mama spisała akt darowizny na rzecz mojej siostry. Zrezygnowali z pomysłu sprzedaży domu i postanowili w nim zamieszkać, a mieszkanie przekazać... oczywiście najmłodszej córce!

Po raz kolejny zostałam z niczym, choć to nie była moja wina. Szkoda tylko, że dowiedziałam się o tym za późno. Rodzice zawsze źle mnie traktowali, ale miałam nadzieję, że się zmienili.

Od tego czasu komunikacja z moimi krewnymi poszła w dół. Przestałam płacić rachunki za media, bo i tak mnie to nie dotyczy. A kto korzysta, ten płaci! Prawda?

Od wspólnych znajomych dowiedziałam się, że komornicy zablokowali mojej mamie konta, bo ma bardzo duże zadłużenie na domu. Teraz ona prosi mnie o pomoc. Co ja mam zrobić?