Wychowywałam syna sama. Mój chłopak zostawił mnie, kiedy powiedziałam mu, że jestem w ciąży. Zostałam mamą, gdy miałam 19 lat.

Musiałam ciężko pracować, aby mojemu dziecku niczego nie zabrakło. Dobrze, że mama mi pomogła. Nie poradziłabym sobie bez jej pomocy.

Aleks wyrósł na wspaniałego chłopca. Nigdy nie sprawiał mi dodatkowych problemów. Nie miałam z nim żadnych problemów, nawet gdy był nastolatkiem.

Kiedy skończył szkołę, poszedł na studia. Teraz już pracuje i bardzo dobrze zarabia. Byłam bardzo szczęśliwa, kiedy Aleks znalazł dziewczynę.

To prawda, nie lubiłam zbytnio Aśki. Ale widziałam, jak szczęśliwy był mój syn, widziałam, że bardzo kochał Aśkę i dlatego nic nie powiedziałam mojemu synowi.

Synowa jest bardzo piękną dziewczyną. Uwielbia piękne ubrania i bardzo kocha siebie. Zdałam sobie z tego sprawę, ponieważ zobaczyłam, że na jej stronie internetowej jest wiele zdjęć. Młodzi spotykali się przez sześć miesięcy, a następnie pobrali się.

Całe wesele zostało opłacone przez mojego syna. Dlaczego? Ponieważ Aśka nigdzie nie pracuje. Oczywiście nie podobało mi się to. Ale Aleks powiedział mi, że to w porządku.

- Mężczyzna powinien utrzymywać własną rodzinę! Jeśli Asia nie chce pracować, niech nie pracuje. Zarabiam wystarczająco dużo!

Nigdy więcej nie rozmawiałam o tym z synem. On naprawdę dobrze zarabiał. Pomagał mi nawet z pieniędzmi.

Wyglądam dobrze jak na swój wiek. Postanowiłam więc spróbować ułożyć sobie życie. Ale jakoś nie mogłam nikogo poznać.

Wtedy moja przyjaciółka poradziła mi, żebym zarejestrowała się na portalu randkowym.

Na początku nie podobał mi się ten pomysł, ale potem przemyślałam to i zgodziłam się. Moja przyjaciółka pomogła mi stworzyć stronę i dodała kilka moich zdjęć. Zaczęłam komunikować się z mężczyznami.

Pewnego dnia przez przypadek znalazłam stronę mojej synowej Aśki. Ta strona była aktywna! Było tam wiele zdjęć, a nawet kilka bardzo jednoznacznych. Byłam w szoku, gdy to wszystko zobaczyłam! Postanowiłam poważnie porozmawiać z synową.

Zbladła, gdy zdała sobie sprawę, że wiem o wszystkim.

- Nic nie wiem o tej stronie! To tylko ktoś kradnie zdjęcia z mojej strony na portalu społecznościowym!

Naprawdę chciałabym wierzyć Aśce, ale nie mogę. Dlaczego nie? Ponieważ bardzo się zdenerwowała i poprosiła mnie, żebym nic nie mówiła Aleksowi.

- Nie chcę go denerwować! Już i tak jest o mnie bardzo zazdrosny!

I zdaję sobie sprawę, że Aśka po prostu mnie oszukuje. Chodzi o to, że niektórych jej zdjęć nie ma na jej stronie społecznościowej, ale są na portalu randkowym. Szkoda mi mojego syna. On tak bardzo kocha tę dziewuchę, troszczy się o nią. Nosi ją na rękach!

Po prostu nie wiem, co robić: czy powinnam powiedzieć o wszystkim synowi, czy milczeć? Nie chcę, żeby mój syn był nieszczęśliwy. Ale nie chcę, żeby był wykorzystywany i oszukiwany.