Porażająca wizja Krzysztofa Jackowskiego! Czy duch taty nawiedza maleńką dziewczynkę? Jasnowidz opowiedział o nietypowej sprawie, którą wziął na tapet. Zyciepl

Trzeba przyznać, że Krzysztof Jackowski w swojej pracy jako jasnowidz styka się z różnymi sytuacjami, wydarzeniami i osobami, czasami tak nietypowymi, że zaskakują jego samego. Jackowski od lat spieszy z pomocą dla rodzin osób zaginionych, jednak często ma to związek z odnajdywaniem miejsca, w których znajdują się ciała poszukiwanych.

Jak sam przyznał niedawno Krzysztof Jackowski ma w swoim domu specjalny pokój, w którym przechowuje rzeczy należące do zaginionych i zmarłych, a także różne artefakty z nimi związane.

Teraz zdradził, że jakiś czas temu zgłosiło się do niego małżeństwo. Syn pary w wieku 33 lat zginął w wypadku na terenie Niemiec. Młody mężczyzna zostawił dwójkę dzieci, a 2,5-letnia córeczka zmarłego zaczęła opowiadać niesamowite rzeczy, które przyprawiają o łzy!

Krzysztof Jackowski z niesamowitym zleceniem! Czy zmarły ojciec 2,5-letniej dziewczynki ja nawiedza i rozmawia z dzieckiem?

Krzysztof Jackowski rzadko dzieli się tak intymnymi kulisami swojej pracy, gdy chodzi o prywatnych klientów. Jednak tym razem postanowił zrobić wyjątek i opowiedział o niesamowitej sytuacji, która spotkała go niedawno. Historię małżeństwa, które zgłosiło się do niego w związku ze zmarłym synem przedstawił na kanale Youtube.

Okazuje się, ze chodzi o 33-latka, który zginął w wypadku w Niemczech. Młody mężczyzna była zawodowym kierowcą i doszło do zderzenia dwóch TIR-ów. Zmarły mężczyzna miał 20 minut przed śmiercią dzwonić do mamy, której powiedział, ze musi zakończyć rozmowę, bo na trasie, którą jechał miał być korek.

Krótko po tym, rodzina mężczyzny otrzymała informację, że syn zginął w czołowym zderzeniu dwóch samochodów ciężarowych.

Rodzice mężczyzny przyjechali z jego ubraniem, bo chcieli się dowiedzieć, jak doszło do wypadku, gdyż zmarły miał być doświadczonym i bardzo ostrożnym kierowcą. Gdy został sam z przedmiotami do głowy cisnęła mu się tylko jedna myśl – ten człowiek miał małe dziecko, dwoje dzieci, między którymi jest spora różnica wieku.

Okazało się później, że to prawda – mężczyzna miał 7-letniego syna i 2,5-letnią córeczkę.

Dziewczynka po śmierci taty zaczęła mieć dziwne wizje, o których opowiedziała matka zmarłego kierowcy.

„Wnuczka bardzo często przy nas mówi: "Tato przyszedłeś? Tato, ty tu przyszedłeś? Tato ciebie nie ma, a ty tu przychodzisz". Ta pani mówi, że mają pieska. Bardzo często, gdy dziewczynka mówi, że widzi ojca, to piesek szczeka, albo pomrukuje” – wyjawił Krzysztof Jackowski, cytowany przez „SE”.