Kamil Stoch, jeden z najbardziej utytułowanych zawodników w historii tej dyscypliny, nie wystąpi w sobotnim konkursie Pucharu Świata w Wiśle. Trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu do awansu zabrakło zaledwie 0,5 punktu, co sprawiło, że uplasował się na 51. miejscu – pierwszym poza finałową pięćdziesiątką.

Treningi nie dawały wielkiej nadziei

Już piątkowe próby pokazały, że forma Polaków wciąż jest daleka od optymalnej. Najwyżej sklasyfikowany został Paweł Wąsek, który w drugiej serii treningowej zajął 13. miejsce. Zaraz za nim znalazł się Piotr Żyła, ale pozostali reprezentanci nie zdołali przebić się do czołowej dwudziestki.

Optymizmem mogły napawać jedynie stabilne warunki – na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle wiało umiarkowanie i równo, dzięki czemu rekompensaty punktowe nie odgrywały znaczącej roli.

Maciej Kot pewnie w "50". Reszta grupy krajowej bez fajerwerków

Jako pierwszy z Biało-Czerwonych awans wywalczył Maciej Kot. Sprzyjający podmuch wiatru – zaledwie 0,08 m/s – pomógł mu uzyskać 126,5 metra, a to wystarczyło do spokojnego wejścia do konkursu.

Dużo słabiej wypadli pozostali zawodnicy z grupy krajowej. Adam Niżnik osiągnął 111 metrów, Klemens Joniak – 110, a Jakub Wolny 108. Ten ostatni był najsłabszym Polakiem we wszystkich piątkowych próbach.

Stoch i Zniszczoł tuż pod kreską

Awans bez problemów zapewnili sobie jeszcze Żyła, Kubacki, Wąsek i Tomasiak. Prawdziwa walka zaczęła się jednak pod koniec kwalifikacji. Aleksander Zniszczoł, którego skoki w treningach wyglądały obiecująco, stopniowo spadał w klasyfikacji i ostatecznie znalazł się na 52. miejscu.

Jeszcze większe poruszenie wywołał wynik Kamila Stocha. Skok na 118,5 metra okazał się zbyt krótki, a 0,5 pkt straty do ostatniego zakwalifikowanego zawodnika – Sakutaro Kobayashiego – zdecydowało o tym, że legenda polskich skoków po raz pierwszy od dawna nie wystartuje w konkursie PŚ w Polsce.

Nadzieja mogła przyjść jedynie w postaci dyskwalifikacji innych skoczków, jednak tak się nie stało.

Pięciu Polaków w konkursie. Kobayashi najlepszy

Ostatecznie do sobotniego konkursu awansowało tylko pięciu z dziesięciu Polaków. Najwyżej sklasyfikowany został Żyła – 13. miejsce. Dalej Wąsek (20.), Kubacki (22.), Kot (23.) i Tomasiak (25.).

Kwalifikacje wygrał Ryoyu Kobayashi dzięki świetnemu skokowi na 133 metry. Wysoko znaleźli się także Valentin Foubert oraz Vladimir Zografski, którzy kontynuują swój znakomity początek sezonu.

Sobota bez Stocha. Kibice liczą na przełamanie

Brak Kamila Stocha w konkursie Pucharu Świata w Polsce to sytuacja wyjątkowo rzadka i dla wielu fanów niezwykle smutna. Wciąż jednak jest początek sezonu, a mistrz z Zębu niejednokrotnie udowadniał, że potrafi wracać z dalekiej pozycji.

Kibice liczą, że najbliższe tygodnie przyniosą poprawę formy całej reprezentacji – i że Stoch jeszcze w tym sezonie pokaże skoki, które wszyscy doskonale pamiętają.